Starsza z tych tenisistek zbliża się do zakończenia kariery, druga dopiero ją rozpoczyna. W pierwszym secie Williams obroniła trzy piłki setowe, ale w tie-breaku decydujące słowo należało do rywalki. Druga odsłona była mniej zacięta, a Gauff wykorzystała drugą piłkę meczową. - To było bardzo trudne spotkanie, Venus grała naprawdę świetnie. Byłam bardzo zdenerwowana. Gdy zobaczyłam, że znów trafiłyśmy na siebie, byłam bardzo zaskoczona. Chyba każdy był - podsumowała nastolatka. Jest obecnie 66. rakietą świata, a jej poniedziałkowa przeciwniczka znajduje się o 11 pozycji wyżej. O Gauff zrobiło się po raz pierwszy głośno, gdy pokonała starszą z sióstr Williams w lipcu ubiegłego roku w Londynie. Wówczas zajmowała 273. miejsce na liście WTA i dotarła do 1/8 finału. W głównej drabince Wielkiego Szlema znalazła się po raz trzeci (w poprzednim sezonie po Wimbledonie startowała jeszcze w US Open - odpadła w 3. rundzie). Williams zaś, która ma w dorobku siedem triumfów w singlu w zawodach tej rangi, występowała w zasadniczej części zmagań wielkoszlemowych po raz 85. Weteranka śrubuje pod tym względem rekord liczonej od 1968 roku Open Ery. Kilka godzin wcześniej awans do drugiej rundy wywalczyła Serena Williams, która pokonała młodszą o 20 lat Rosjankę Anastazję Potapową 6:0, 6:3. 38-letnia tenisistka walczy o 24. wielkoszlemowy triumf w singlu i wyrównanie rekordu wszech czasów Australijki Margaret Court. Jak przyznała jednak, dla jej dwuipółletniej córeczki ten dorobek nic nie znaczy jak na razie. - Dla niej liczą się tylko jej zabawki. Próbuję i mówię jej, że jestem kimś. W sąsiedztwie jestem jednak znana jako mama Olympii - przyznała z uśmiechem. Do kolejnej fazy zmagań przeszła też jej bliska przyjaciółka - Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia, która wygrała na otwarcie z Amerykanką Kristie Ahn 6:1, 6:3, już wcześniej zapowiedziała, że po tej imprezie zakończy profesjonalną karierę. 29-letnia zawodniczka właśnie w Melbourne wywalczyła dwa lata temu swój jedyny jak na razie tytuł wielkoszlemowy. Wyniki poniedziałkowych meczów 1. rundy turnieju kobiet: Paula Badosa (Hiszpania) - Johanna Larsson (Szwecja) 6:1, 6:0 Julia Goerges (Niemcy) - Viktoria Kuzmova (Słowacja) 6:1, 6:2 Saisai Zheng (Chiny) - Anna Kalinska (Rosja) 6:3, 6:2 Petra Martic (Chorwacja, 13.) - Christina McHale (USA) 6:3, 6:0 Sofia Kenin (USA, 14.) - Martina Trevisan (Włochy) 6:2, 6:4 Naomi Osaka (Japonia, 3.) - Marie Bouzkova (Czechy) 6:2, 6:4 Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 25.) - Jil Teichmann (Szwajcaria) 6:4, 4:6, 6:2 Lin Zhu (Chiny) - Viktorija Golubic (Szwajcaria) 4:6, 6:1, 7:6 (7-5) Serena Williams (USA, 8.) - Anastazja Potapowa (Rosja) 6:0, 6:3 Sorana Cirstea (Rumunia) - Barbora Strycova (Czechy, 32.) 6:2, 7:6 (7-5) Tamara Zidanšek (Słowenia) - Na-lae Han (Korea Płd.) 6:3, 6:3 Ann Li (USA) - Lizette Cabrera (Australia) 7:6 (7-4), 7:6 (12-10) Caroline Wozniacki (Dania) - Kristie Ahn (USA) 6:1, 6:3 Barbora Krejčikova (Czechy) - Kaia Kanepi (Estonia) 7:6 (7-3), 2:6, 6:3 Petra Kvitova (Czechy, 7.) - Kateřina Siniakova (Czechy) 6:1, 6:0 Cori Gauff (USA) - Venus Williams (USA) 7:6 (7-5), 6:3 Ashleigh Barty (Australia, 1.) - Lesia Curenko (Ukraina) 5:7, 6:1, 6:1 Caty McNally (USA) - Samantha Stosur (Australia) 6:1, 6:4 Shuai Zhang (Chiny) - Sloane Stephens (USA, 24.) 2:6, 7:5, 6:2