- Najgorszy scenariusz zakłada, że w przyszłym sezonie nie będzie Australian Open. W najlepszym zaś na ten moment scenariuszu turniej odbędzie się z udziałem zawodników, których możemy tu sprowadzić zgodnie z zasadami kwarantanny, a z trybun obejrzą go wyłącznie australijscy kibice - zaznaczył w rozmowie z miejscowymi mediami Tiley. Impreza w Melbourne to jak na razie jedyna odsłona Wielkiego Szlema, która odbyła się w tym roku. French Open, które pierwotnie miało się odbyć na przełomie maja i czerwca, w marcu zostało przełożone na termin 20 września - 4 października, a Wimbledon (29 czerwca - 12 lipca) po raz pierwszy od 1945 roku został odwołany. Na razie nie zmieniono terminu US Open (31 sierpnia - 13 września), ale pojawiły się propozycje, by turniej wyjątkowo przenieść z Nowego Jorku do Indian Wells. Rywalizacja tenisowa została wstrzymana na początku marca i nie zostanie wznowiona przed 13 lipca. Coraz częściej jednak pojawiają się w tamtejszym środowisku opinie, że okres ten zostanie wydłużony.