Djokovic zmierza po trzeci tytuł w Australii, bowiem triumfował tu też w 2008 roku. Natomiast Nadal ma w dorobku jedno zwycięstwo w tej imprezie, odniesione w 2009 roku. Tenisista z Belgradu pokonał w piątek Szkota Andy'ego Murraya (nr 4.) 6:3, 3:6, 6:7 (4-7), 6:1, 7:5. Było to jedenaste spotkanie tych tenisistów, a po raz siódmy lepszy okazał się Djokovic. Na twardej nawierzchni poprawił bilans na 5-4 (na kortach ziemnych prowadzi 2-0). Piątkowy mecz, rozgrywany w ramach wieczornej sesji na Rod Laver Arena, trwał cztery godziny i 50 minut. Djokovic mógł rozstrzygnąć jego losy co najmniej 20 minut wcześniej, bowiem w decydującej partii prowadził już 5:2. Przegrał jednak nieoczekiwanie trzy kolejne gemy, zanim zdołał utrzymać swój serwis na 6:5. Chwilę później przełamał podanie rywala i zakończył pojedynek przy pierwszym meczbolu. Obaj grali odważnie i podejmowali ogromne ryzyko, starając się siłowo rozstrzygać poszczególne wymiany. Skutkiem tego była duża liczba niewymuszonych błędów, przy czym Serb popełnił ich 69, a Murray 86, a lepiej wypadł również w wygrywających uderzeniach 49-47, asach 11-9 i podwójnych błędach serwisowych 6-10. Djokovic ma za sobą najlepszy sezon w dotychczasowej karierze, prowadzi w rankingu ATP World Tour nieprzerwanie od 4 lipca. Zdetronizował wówczas Hiszpana Rafaela Nadala dzień po triumfie w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie. 24-letni Serb nie znalazł pogromcy w 41 pierwszych meczach w ubiegłym roku. Łącznie z dwoma wygranymi pojedynkami w finale o Puchar Davisa w grudniu 2010 roku seria ta wyniosła 43 spotkań. Przerwał ją dopiero na początku czerwca Szwajcar Roger Federer, pokonując go w półfinale Roland Garros. Tylko triumfu w Paryżu brakło Djokovicowi do skompletowania Wielkiego Szlema, bowiem w styczniu był też najlepszy w Australian Open, a we wrześniu w nowojorskim US Open. Poza tym wygrał pięć turniejów rangi ATP Masters 1000, kolejno w Indian Wells, Miami, Madrycie, Rzymie (w czterech finałach, podobnie jak w Wimbledonie i US Open, ograł Nadala) i Montrealu, a także zwyciężył w imprezach ATP w Dubaju i rodzinnym Belgradzie. W sumie w ubiegłym roku rozstrzygnął na swoją korzyść 70 meczów, a poniósł tylko sześć porażek, choć faktycznie przegrał cztery, bowiem dwukrotnie kreczował w wyniku kontuzji. W sierpniu poddał finał imprezy ATP Masters 1000 w Cincinnati przeciwko Murrayowi (uraz pachwiny), podobnie wrześniowy pojedynek w Pucharze Davisa z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro (kontuzja pleców). Dziesięć tytułów zdobytych w ubiegłym roku przełożyło się też na stan konta bankowego Djokovica, bowiem zarobił 12 619 803 dol., co jest rekordowym osiągnięciem w męskim tenisie. Pierwszego finalistę 100. edycji Australian Open wyłoniono już w czwartek, podczas wieczornej sesji na Rod Laver Arena. Nadal (nr 2.) pokonał wówczas Federera (3.) 6:7 (5-7), 6:2, 7:6 (7-5), 6:4. To 27. spotkanie dwóch byłych liderów rankingu, przy czym tenisista Majorki poprawił ich bilans na 18-9. Wyniki spotkań 1/2 finału gry pojedynczej mężczyzn: piątek - Novak Djokovic (Serbia, 1) - Andy Murray (W.Brytania, 4) 6:3, 3:6, 6:7 (4-7), 6:1, 7:5 czwartek - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Roger Federer (Szwajcaria, 3) 6:7 (5-7), 6:2, 7:6 (7-5), 6:4