Bracia Bryanowie w czwartek nie bez trudu pokonali Szweda Roberta Lindstedta i Rumuna Horię Tecau (nr 7.) 4:6, 6:3, 7:6 (7-5). Rundę wcześniej wygrali z Mariuszem Fyrstenbergiem i Marcinem Matkowskim (Siemens AGD Tennis Team Polska) również w trzech setach. Amerykanie są o krok od szóstego triumfu w Australian Open, w tym czwartego z rzędu (wcześniej wygrywali tu w latach 2006-07), a także 12. tytułu wielkoszlemowego. W tym ostatnim przypadku obecnie dzielą rekord wszech czasów z legendarnym australijskim duetem Todd Woodbridge i Mark Woodforde. Finał debla zaplanowany jest na sobotę, a w niedzielę rano Bob leci do Miami, gdzie jego żona spodziewa się narodzin ich pierwszego dziecka. "Następne kilka dni może być dla mnie ciężkie, a już na pewno będzie to bardzo nerwowy czas. Mam nadzieję, że żona poczeka na mój powrót, bo wie, że lada dzień będę w domu. Ona dobrze rozumie jak ważny to turniej, więc pewnie tak właśnie będzie" - powiedział Bob Bryan. W drugim półfinale Paes i Stepanek sprawili niespodziankę eliminując parę numer dwa w drabince Białorusina Maksa Mirnego i Kanadyjczyka Daniela Nestora 2:6, 6:4, 6:4. Stepanek stanie w sobotę przed szansa odniesienia pierwszego zwycięstwa w Wielkim Szlemie, natomiast Paes liczy na siódmy deblowy tytuł, ale pierwszy w Melbourne. Grali już ze sobą przez większość 2004 roku, ale w kolejnych sezonach występowali z innymi partnerami. Wyniki czwartkowych spotkań 1/2 finału gry podwójnej mężczyzn: Bob Bryan, Mike Bryan (USA, 1) - Robert Lindstedt, Horia Tecau (Szwecja, Rumunia, 7) 4:6, 6:3, 7:6 (7-5) Leander Paes, Radek Stepanek (Indie, Czechy) - Maks Mirnyj, Daniel Nestor (Białoruś, Kanada, 2) 2:6, 6:4, 6:4