Zawodniczka warszawskiej Mery, która w niedzielę obchodziła 19. urodziny, wygrała z reprezentantką Chińskiej Republiki Ludowej Tiang Li 6-1, 3-6, 6-0. Mecz na korcie numer 11 trwał 66 minut. W II rundzie Australian Open Domachowska zmierzy się z rozstawioną z "15" Włoszką Silvią Fariną-Elią (19. miejsce w rankingu WTA), która w I rundzie wyeliminowała Niemkę Julię Schruff (6-3, 6-4). Będzie to drugie spotkanie obu zawodniczek - w 2004 roku w II rundzie J&S Cup w Warszawie Polka uległa po zaciętej walce 4-6, 6-4, 4-6. W meczu z Tiang Li nasza rodaczka, która w najnowszym rankingu Sony Ericsson WTA Tour zajmuje 69. pozycję (najwyższą w karierze), zanotowała znacznie więcej wygrywających piłek (27-8) i wykorzystała aż 6 z 9 możliwości przełamania serwisu rywalki. Obie zawodniczki, dla których był to debiut w I rundzie imprezy wielkoszlemowej, popełniły po 22 niewymuszone błędy. Polka, która częściej i skuteczniej od Tiang Li (171. WTA) grała przy siatce, w niedzielę obchodziła swoje 19. urodziny. - Nie było bardzo hucznie - powiedziała INTERIA.PL Magdalena Domachowska, starsza siostra i jednocześnie menedżer naszej tenisistki. - Marta była na kolacji z Hiszpanką Martą Marrero, która także urodziła się 16 stycznia. O 21.30 była już w pokoju hotelowym. Po prostu na więcej nie mogła sobie pozwolić. Marta Domachowska jest pierwszą Polką, która wystąpiła w turnieju głównym Australian Open od 2001 roku, kiedy to w Melbourne po raz ostatni grała Magdalena Grzybowska. Jest także pierwszą naszą reprezentantką od 1998 roku, która przebrnęła I rundę australijskiej imprezy. Sześć lat temu Grzybowska dotarła na Antypodach do III rundy.