Iga Świątek zakończyła tenisowy rok 2023 na pierwszym miejscu w rankingu, zapewniła sobie powrót na fotel liderki światowej listy dzięki efektownemu triumfowi w WTA Finals. Hubert Hurkacz też nie powinien narzekać, ostatnie tygodnie miał bardzo udane, wrócił do czołowej dziesiątki rankingu ATP, jest w nim obecnie dziewiąty. A wyżej nigdy przecież nie był. To połączenie największej gwiazdy wśród kobiet z czołowym tenisistą świata sprawia, że Biało-Czerwoni z punktu stają się faworytami do triumfu w United Cup. Świątek i Hurkacz zaczną występy 30 grudnia - te oficjalne, bo przecież wcześniej oboje wystąpią jeszcze w World Tennis League. Tam jednak stawką są tylko pieniądze, a nie punkty do rankingów. No i przetarcie się przed rywalizacją na kortach twardych w Australii. Wielkie gwiazdy zawitają do Perth. Reprezentacja Polski będzie tu faworytem W fazie grupowej Polska najpierw zmierzy się z Brazylią, później zaś z Hiszpanią. Dla Świątek oznacza to zapewne ciekawą potyczkę z Beatriz Haddad Maią, która może być rewanżem za półfinał Rolanda Garrosa, a później z mecz z Sarą Sorribes Tormo. Hurkaczowi trudniej będzie w starciu z Hiszpanią (jedynką u rywali jest tu Alejandro Davidovich Fokina), bo jednak najwyżej notowany Brazylijczyk Thiago Seyboth Wild to specjalista od kortów ziemnych. Jeśli po dwóch spotkaniach któregoś meczu będzie remis 1:1, duetu Świątek/Hurkacz będzie się można zapewne spodziewać w decydującej o wyniku grze mieszanej. Do ćwierćfinałów awans wywalczą najlepsze reprezentacje z sześciu trzyzespołowych grup oraz dwie najlepsze (po jednej w Sydney i Perth) z drugich pozycji. Decydująca rywalizacja z udziałem czterech najlepszych drużyn odbędzie się już w Sydney. Patrząc na składy reprezentacji, które trafiły do grup zmagających się w zachodniej części Australii, organizatorzy nie powinni mieć problemów ze sprzedażą biletów. Będzie tu ekipa gospodarzy, będą Serbowie z Novakiem Djokoviciem, Amerykanie z Jessicą Pegulą i Taylorem Fritzem, wreszcie silna drużyna czeska z Markétą Vondroušovą na czele. Iga Świątek już cieszy się na grę z Hubertem Hurkaczem. Czy polski duet podbije Australię? Aby podgrzać atmosferę, organizatorzy zamieścili w swoich mediach społecznościowy klip z Igą Świątek - podkreślili przy tym, że są bardzo szczęśliwi z ponownego występu Polki w tym turnieju. Rok temu raszynianka grała na wschodnim wybrzeżu Australii, w Brisbane - tam wygrała trzy mecze singlowe i dwa deble wspólnie z Hurkaczem. Później, już w Sydney, gładko przegrała z Jessicą Pegulą. Polka podkreśliła, że jest bardzo szczęśliwa z powodu swojej gry w United Cup. - W poprzednim roku atmosfera była niesamowita i cieszę się, że będę mogła tu być drugi rok z rzędu. A przebywanie obok "Hubiego", a może szansa na grę z nim w mikście, zapowiada się ekscytująco - zapewniła. Dla Świątek i Hurkacza może to być jedyne przetarcie przed planowanym na przełomie lipca i sierpnia turniejem olimpijskim par mieszanych. A że razem grać potrafią, pokazali już rok temu. Choć w 2023 roku skorzystali z jeszcze jednej okazji do wspólnego występu - w pokazowym turnieju Tie Break Tens Eisenhower Cup. Wtedy doszli do finału, w nim lepszy okazał się duet... Aryna Sabalenka/Taylor Fritz. 22-letnia Polka zakończyła swoją wypowiedź w ojczystym języku: "Do boju, Polska!". Zapewne Biało-Czerwoni będą mogli liczyć na spore wsparcie kibiców - Perth jest czwartym co do wielkości skupiskiem Polonii w Australii.