Murray już po raz szósty zapewnił sobie miejsce w finałowych zawodach sezonu, z udziałem ośmiu najlepszych tenisistów w rankingu. Będzie to jego pierwszy występ przed brytyjską widownią od lipcowego triumfu w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie.- Moje najlepsze występy w tym roku zaliczyłem właśnie przed własną widownią w Londynie, zwyciężając w Queen's Clubie i Wimbledonie. Mam nadzieję, że uda mi się przedłużyć udaną serię u siebie, tym razem w ATP World Tour Finals. Triumf w nim byłby wspaniałym zamknięciem tego sezonu - powiedział 26-letni Szkot, który wygrał 12 ostatnich meczów przed londyńską widownią na przełomie czerwca i lipca.Jest pierwszym od 77 lat Brytyjczykiem, który okazał się najlepszy na wimbledońskiej trawie. W dodatku w decydującym pojedynku pokonał lidera rankingu ATP World Tour - Serba Novaka Djokovicia. Wcześniej, w styczniu, dotarł do finału innej wielkoszlemowej imprezy - Australian Open, a od początku roku - oprócz Queen's Clubu - wygrał w sumie jeszcze dwa turnieje rangi ATP w Brisbane i Miami.ATP World Tour Finals, jest najważniejszym po czterech wielkoszlemowych - turniejem w sezonie. Udział w nim bierze ośmiu najlepszych tenisistów i osiem debli, które rywalizują w dwóch grupach o awans do 1/2 finału.