Nalbandian, który w marcu 2006 roku był trzecią rakietą globu, po serii kontuzji (z ostatnich 15 miesięcy występował na korcie przez trzy) spadł na 117. miejsce. W Waszyngtonie został pierwszym w tym roku tenisistą spoza czołowej setki, który wygrał imprezę ATP, a wystartował tam dzięki tzw. dzikiej karcie. W drodze do 11. tytułu w karierze, a pierwszego od stycznia 2009 roku, stracił tylko jednego seta. Nigdy wcześniej nie wygrał turnieju na amerykańskiej ziemi. Wynik finału: David Nalbandian (Argentyna) - Marcos Baghdatis (Cypr, 8) 6:2, 7:6 (7-4)