Nakashima to zawodnik młodego pokolenia, wielka nadzieja amerykańskiego tenisa. Ma 20 lat, pochodzi z San Diego, był trzecim juniorem na świecie, do pierwszej setki ATP awansował latem ubiegłego roku. W pierwszej rundzie kwalifikacji nieoczekiwanie pokonał Francuza Ugo Humberta 6:3, 6:3. O sześć lat starszy Majchrzak zagrał z Amerykaninem po raz pierwszy w karierze. Pierwszy gem i Majchrzak stracił serwis Lepiej mecz rozpoczął Nakashima. Zagrał pierwszego gema tak jakby wszystko od niego zależało. Zaskoczył Polaka. Zawodnicy rozegrali aż 18 punktów. Amerykanin miał dwa break pointy i drugiego wykorzystał. Uzyskał przewagę, której już nie stracił. Co więcej, to on miał jeszcze jedną szansą na przełamanie serwisu rywala (w siódmym gemie). Set zakończył się z jednym zwycięskim gemem przy serwisie przeciwnika. Nakashima wygrał 6:4. Zbyt dużo błędów w tie breaku W drugim secie sytuacja się zmieniła. Nakashima w tej części meczu jakby stracił impet, a Majchrzak przejrzał jego taktykę i rozszyfrował styl gry. Dużo było długich wymian, w których tym razem Amerykanin częściej popełniał błędy. Bardzo trudno obu zawodnikom było wywalczyć przełamanie. Bliżej był Majchrzak, który jako jedyny miał break pointa - w czwartym gemie. O wyniku seta rozstrzygnął tie break. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego rozegrał go bardzo źle. Popełnił zbyt dużo błędów, rywal też, ale mniej. Cztery punkty Majchrzak stracił przy własnym serwisie. W ostatniej akcji po returnie rywala trafił piłkę ramą, a ta wyleciała w aut. Ta akcja oddawała postawę polskiego zawodnika w tie breaku, którego przegrał 5:7. Mecz trwał godzinę 45 minut. Olgierd Kwiatkowski Finał kwalifikacji do turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie (pula nagród 5 415 410 euro) Kamil Majchrzak (Polska) - Brandon Nakashima (USA) 4:6, 5:7 (5)