Rozstawiony z numerem siódmym polski tenisista pokonał Duckwortha 6:2, 6:7 (4-7), 7:5. "To niesamowite uczucie. Gdy dorastałem jako dziecko, oglądałem tych wszystkich najlepszych facetów grających w finałach. To jest inspirujące. Teraz, będąc wśród nich, czuję się wyjątkowo, ponieważ jest tylko osiem miejsc, więc niełatwo się tam dostać" - podkreślił Hurkacz. Wrocławianin przyznał, że w ostatnich tygodniach otrzymywał silne wsparcie ze strony rodaków. "Dostaję bardzo duże wsparcie, szczególnie od innych sportowców. Mam nadzieję, że dzięki mnie Polska jest trochę bardziej dumna" - powiedział w wywiadzie dla "Tennis Channel". ATP Finals. Hubert Hurkacz zagra o duże pieniądze i wielki prestiż "Zainteresowanie (tenisem) w Polsce rośnie również dzięki Idze (Świątek), która jest w WTA Finals. To niesamowite, że mamy dwoje graczy na tak wysokim poziomie. Mam nadzieję, że wkrótce do czołówki dołączy dużo więcej chłopaków i dziewczyn" - dodał. W sobotę w półfinale w Paryżu Hurkacz zagra z liderem światowego rankingu Novakiem Djokovicem. Będzie to ich trzeci pojedynek. Dwa poprzednie, w 2019 roku we French Open oraz w Wimbledonie, wygrał Serb. Do ATP Finals w Turynie (14-21 listopada), obok Hurkacza i Djokovica, zakwalifikowali się: Rosjanin Daniił Miedwiediew, Grek Stefanos Tsitsipas, Niemiec Alexander Zverev, Rosjanin Andriej Rublow, Włoch Matteo Berrettini i Norwego Casper Ruud. Dotychczas jedynym Polakiem, który wystąpił w turnieju tej rangi w singlu był Wojciech Fibak. W 1976 roku w Houston dotarł do finału, który w pięciu setach przegrał z Hiszpanem Manuelem Orantesem.