Hurkacz zapewnił sobie start w Nitto ATP Finals po wygraniu ćwierćfinałowego meczu z Australijczykiem Jamesem Duckworthem 6:2, 6:7, 7:5. Awans do półfinału paryskiego ATP 1000 sprawił, że Polak na koniec sezonu będzie na pewno notowany w pierwszej ósemce singlistów. "Dziwny to był mecz. Obserwuję na bieżąco tenis, zwłaszcza męski, ale przyznam szczerze, że nie znałem tego Duckwortha. Tymczasem Australijczyk postawił Hubertowi bardzo trudne warunki i w tym meczu czaiło się wiele pułapek. Hubert musiał dać z siebie wszystko pod względem fizycznym, taktycznym i mentalnym. Wytrzymał presję, choć w trzeciej partii wszystko działo się na granicy zwycięstwa i przegranej. Australijczyk grał bardzo dobrze, a mecz - o dziwo - zakończył taki banalny lob w wykonaniu Huberta, który chyba nie do końca wiedział, jak tę piłkę zagrać" - opowiada Fibak o swoich emocjach podczas meczu. ATP Finals. Hubert Hurkacz sprawił, że Wojciech Fibak jest przeszczęśliwy ATP w Paryżu. Hubert Hurkacz w półfinaleByły mistrz tenisowy na każdym kroku podkreśla, że nie tylko kibicuje Hurkaczowi, ale ma z nim dobry kontakt i często wymieniają poglądy."Jestem przeszczęśliwy, że Hubert wywalczył ten awans. To ogromny sukces dla niego, jego rodziny i całego sztabu, z którym pracuje. Tym dzisiejszym zwycięstwem przechodzi do historii polskiego tenisa" - stwierdził. Turniej Nitto ATP Finals odbędzie się w Turynie w dniach 14-21 listopada. "Uważam, że Hubert nie będzie bez szans na wielki sukces w tym turnieju. Uważam, że jest on już gotowy na to, by wygrać z każdym. Tymczasem Novak Djokovic i Daniił Miedwiediew mieli długą przerwę w grze i zapewne nie będą w najwyższej dyspozycji. Alexander Zverev gra ostatnio dużo i dużo wygrywa, toteż może czuć zmęczenie. Andriej Rublow nie jest w hali najlepszy. Podobnie Casper Ruud najlepiej czuje się na kortach ziemnych. Upatrywałbym więc Huberta w gronie faworytów tego turnieju" - ocenił Fibak. MR