To bardzo ważne zwycięstwo wrocławianina. Polak miał w tym roku wpadki z tego typu graczami, zajmującymi miejsce w okolicach pierwszej setki rankingu ATP. Wrocławianin przegrał z Włochem Stefanem Traviglią (71. ATP) w Melbourne, a później w I rundzie Australian Open ze Szwedem Mikaelem Ymerem (95. ATP). Kudla obecnie notowany na 123. pozycji, w I rundzie niespodziewanie wyeliminował rutynowanego Francuza Jeremy’ego Chardy’ego. To bardzo solidny zawodnik. Zacięty był pierwszy set. Żaden z zawodników nie przegrał własnego gema serwisowego. Doszło do tie-breaku. Polak szybko uzyskał w nim przewagę, by ją równie szybko stracić (było 2:0, zrobiło się 2:2), ale potem dominował i kontrolował wynik. Wygrał tę rozgrywkę 7:5. Drugi set Polak zaczął w bardzo dobrym stylu. Dwa razy przełamał serwis rywala. Prowadził 3:0. Kudla jednak wziął się za siebie. Odpowiedział dwoma wygranymi gemami. Na chwilę zrobiło się niebezpiecznie dla Hurkacza. Wrocławian grał nie przejął się sytuacją. Grał spokojnie, dobrze serwował, miał wyraźną przewagę. By zakończyć spotkanie potrzebował jednego meczbola. Hurkacz nie zawiódł. W III rundzie Hurkacz spotka się ze zwycięzcą meczu Denis Shapovalov (Kanada) - Ilja Iwaszka (Białoruś). Faworytem jest Kanadyjczyk. Wrocławianin grał z nim ostatnio w Dubaju i przegrał w dwóch setach. Niewykluczone, że będzie okazja do rewanżu. ok II runda gry pojedynczej Miami Open ATP 1000 (pula nagród 3 343 785) Hubert Hurkacz (Polska, 26) - Denis Kudla (USA) 7:6 (5), 6:4.