Tym razem 25-letniemu tenisiście z Wrocławia poszło łatwiej. Po trudnym meczu pierwszej rundy, w którym musiał grać trzy sety z Amerykaninem Maxime Cressy, w pojedynku z Francuzem nie stracił seta i miał wyraźną przewagę. Hurkacz najlepiej czuł się, gdy był zagrożony W pierwszym secie Hurkacz był o krok od porażki. W dziewiątym gemie (było 5:4 dla Francuza) bronił dwóch piłek setowych. Wyszedł z opresji. Jeden z punktów zdobył zagrywając asa serwisowego. Niekorzystnie również ułożyła się również sytuacja w tie breaku. Polak przegrywał 2:4. Odrobił stratę, a od stanu 4:5 wygrał trzy punkty pod rząd i seta. Ponownie bardzo dobrze serwował (miał w tym czasie jednego asa). W tym secie Hurkacz najlepiej czuł się w sytuacji zagrożenia. Stracił swoje podanie w czwartym gemie, przegrywał 1:3 i od tego momentu znacznie poprawił swoją grę. Natychmiast odrobił stratę przełamania. Pierwsza partia trwała długo, blisko godzinę. Jedno przełamanie serwisu w drugim secie zdecydowało o wygranej Hurkacza Druga była równie wyrównana. Pierwszego break pointa miał Humbert przy wyniku 2:2. Hurkacz doczekał się szansy na przełamanie serwisu rywala w ósmym gemie. Pierwszej z nich nie wykorzystał. Kolejnej już nie zmarnował, grając cierpliwiej i zmuszając Francuza do niewymuszonego błędu. Wrocławianin prowadził 5:3 i miał serwis. Za dobrze w tym meczu podawał, żeby nie postawić kropki nad i. Ostatniego gema wygrał tracąc jeden punkt. Drugi set trwał 46 minut, cały mecz godzinę i 45 minut. Hurkacz najlepiej grał w trudnych momentach. To zdecydowało o jego zwycięstwie. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju singla Terra Wortmann Open ATP 500 (pula nagród 2 134 520 euro): Hubert Hurkacz (Polska, 5) - Ugo Humbert (Francja) 7:6 (5), 6:3