To prawda, Brytyjczyk ma najlepsze lata za sobą. Kiedyś był liderem rankingu ATP, dziś zajmuje 105. miejsce. W przeszłości wygrywał turnieje wielkoszlemowe i turnieje rangi Masters 1000 jak ten w Cincinnati, teraz, aby w nich zagrać musi ubiegać się o "dzikie karty". Ale mimo upływu czasu, wymianie biodra, licznych operacji, które przeszedł to wciąż groźny zawodnik nie tylko "z nazwiska". W ubiegłym roku właśnie w tym turnieju Murray pokonał Francesa Tiafoe i Alexandra Zvereva. W tym sezonie w Wimbledonie przeszedł dwie rundy. W Cincinnati w pierwszej rundzie pokonał wciąż solidnego Richarda Gasqueta. Hurkacz nie miał łatwego zadania. Murray nie zapomniał jak się gra w tenisa na wysokim poziomie, stawiał Polakowi twarde warunki, zmusił go do wielkiego wysiłku. Po dość wyrównanym secie (po jednym przełamaniu z obu stron) to Brytyjczyk miał najpierw dwie piłki setowe. Hurkacz obronił się dzięki znakomitemu serwisowi. Podanie było najsilniejszą bronią wrocławianina w tym spotkaniu. W pierwszym secie miał aż 12 asów serwisowych. Zakończył go - po tie breaku - właśnie po zagraniu asem. Drugi set był równie zacięty. Długo nie dochodziło do przełamania serwisów, choć obaj mieli break pointy. W piątym gemie przy remisie 2:2 Szkot prowadził 40:30, ale wtedy trzy asy serwisowe Hurkacza dały Polakowi prowadzenie 3:2. W decydującym momencie seta lepszy okazał się tenisista z Wrocławia. Wygrał gema przy podaniu renomowanego przeciwnika i objął prowadzenie 5:3. Potem nie zmarnował własnego serwisu, choć Murray walczył do końca. Wykorzystał drugą piłkę meczową. Spotkanie trwało godzinę 42 minuty. Hurkacz po raz pierwszy w karierze zagra w trzeciej rundzie turnieju w Cincinnati. Jego rywalem będzie Pablo Carreno Busta. Grali ze sobą raz - podczas challengera w Szczecinie w 2015 roku. Wtedy Hiszpan wygrał z 18-letnim wtedy Hurkaczem w trzech setach. Wiele od tego czasu w sportowym życiu obu zawodników się zmieniło. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati (pula nagród 5,4 mln dol.): Hubert Hurkacz (Polska, 9.) - Andy Murray (Wielka Brytania) 7:6 (4), 6:3 Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 7.) - Dominik Koepfer (Niemcy) 6:4, 6:2 Felix Auger-Aliassime (Kanada, 12.) - Karen Chaczanow (Rosja) 6:7 (5-7), 6:3, 6:4Grigor Dymitrow (Bułgaria) - Aleksander Bublik (Kazachstan) 6:3, 7:5 Guido Pella (Argentyna) - Fabio Fognini (Włochy) 6:1, 7:5 Daniił Miedwiediew (Rosja, 1.) - Mackenzie McDonald (USA) 6:2, 6:2Andriej Rublow (Rosja, 4.) - Marin Čilić (Chorwacja) 5:7, 6:3, 6:1 Casper Ruud (Norwegia, 8.) - Reilly Opelka (USA) 6:7 (5-7), 6:0, 7:6 (7-4)