W drugim secie Djokovi prowadził 5:3, ale wygrał go dopiero w tie-breaku. Trzecia partia przebiegała już pod dyktando Serba, choć Dołgopołow obronił w końcówce dwie piłki meczowe. Ukrainiec, mimo porażki, ma powody do zadowolenia. Zajmujący 66. miejsce na liście ATP tenisista, w 1/8 finału wygrał z Jerzym Janowiczem, w piątek wyeliminował będącego szóstą rakietą świata Czecha Tomasa Berdycha. Dzień później zaś postawił Serbowi trudne warunki. Djoković ma w dorobku 54 tytuły, ale nigdy nie cieszył się z triumfu w Cincinnati. W finale tych zawodów wystąpił wcześniej w latach 2008-09 i 2011-12 i ani razu nie zapisał na swoim koncie nawet seta. To jedyny turniej ATP Masters 1000, którego jeszcze nie wygrał. Gdyby udało mu się to w niedzielę, to zostałby pierwszym tenisistą w historii, który zanotował zwycięstwo w każdej z dziewięciu imprez tej rangi. Na drodze do tego sukcesu stanie mu rozstawiony z numerem drugim Szwajcar Roger Federer, który triumfował w poprzedniej edycji lub grający z "trójką" Brytyjczyk Andy Murray. Impreza w Cincinnati jest jednym z ostatnich etapów przygotowań do wielkoszlemowego US Open, który rozpocznie się 31 sierpnia.