Zajmujący 34. miejsce w rankingu ATP wrocławianin zrewanżował się jedenastemu na tej liście rywalowi za porażkę w ich jedynym pojedynku, w sierpniu w Montrealu. "Hubi" świetnie serwował, szczególnie pierwszym podaniem. W pierwszym secie miał stuprocentową skuteczność w tym elemencie (12/12), a w całym pojedynku 86-procentową. Polak przełamał podanie rywala już w trzecim gemie. W piątym miał trzy kolejne trzy break pointy, ale tym razem Francuz się obronił. Monfilsowi ta sztuka nie udała się w siódmym gemie. Po raz kolejny oddał własny serwis i przegrywał już 2:5. Hurkacz zamknął pierwszego seta przy własnym podaniu, zwyciężając 6:2. Druga partia nie rozpoczęła się o czasie, ponieważ zaczął padać deszcz. Przerwa trwała godzinę i pięć minut. W drugim secie obaj tenisiści wygrywali pewnie swoje podania. Jako pierwszy problemy z utrzymaniem serwisu miał Monfils. Jednak przy równowadze dwa dobre pierwsze podania pozwoliły mu wygrać siódmego gema. I jak to w tenisie bywa, w następnym gemie problemy miał Hurkacz. Polak musiał bronić nawet pierwszego break pointa w meczu, ale świetnie zagrał kilka razy przy siatce i nawet parada Francuza na koniec mu nie pomogła. Potem dwa kolejne punkty wrocławianina i zrobiło się 4:4. W dziewiątym gemie doszło do najpiękniejsze wymiany spotkania. Hurkacz zagrał dobrego loba z bekhendu, Monfils próbował smecza, ale zobaczył, że nie doskoczy do piłki, więc pobiegł za nią, i odegrał tzw. hot-doga, czyli między nogami będąc odwróconym tyłem do siatki. Polak zastosował więc skrót, rywal dobiegł i nawet dość dobrze odegrał wzdłuż linii, ale nasz tenisista zdążył do piłki i przebił ją w niebronione pole. Ponieważ obaj zawodnicy nie dali się przełamać do końca partii, o jej rozstrzygnięciu decydował tie-break. Francuz zaczął go fatalnie - od podwójnego błędu serwisowego, a potem było tylko gorzej. Pierwszy punkt Monfils zdobył przy stanie 0-6, ale po chwili wyrzucił piłkę na aut, przegrywając pojedynek. W trzeciej rundzie Hurkacz zagra ze zwycięzcą meczu pomiędzy Grekiem Stefanosem Tsitsipasem a Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassime'em. Druga runda gry pojedynczej: Hubert Hurkacz (Polska) - Gael Monfils (Francja, 9.) 6:2, 7:6 (7-1) Daniił Miedwiediew (Rosja, 3.) - Cameron Norrie (W. Brytania) 6:3, 6:1 Vasek Pospisil (Kanada) - Joao Sousa (Portugalia) 6:3, 7:5 Fabio Fognini (Włochy, 10.) - Andy Murray (Szkocja) 7:6 (7-4), 2:6, 7:6 (7/2) Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 15.) - Benoit Paire (Francja) 6:4, 1:6, 6:1 Roger Federer (Szwajcaria, 2.) - Albert Ramos (Hiszpania) 6:2, 7:6 (7-5) Pierwsza runda: Lucas Pouille (Francja) - Zhe Li (Chiny) 6:7 (4-7), 6:4, 6:4 John Isner (USA, 16.) - Alex De Minaur (Australia 7:6 (7-1), 6:4 Felix Auger-Aliassime (Kanada) - Alexander Bublik (Kazachstan) 7:6 (7-5), 4:0, krecz Bublika Reilly Opelka (USA) - Duszan Lajović (Serbia) 6:3, 6:4 Matteo Berrettini (Włochy, 11.) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 6:2, 6:1 John Millman (Australia) - Guido Pella (Argentyna) 6:3, 7:5 Andrey Rublow (Rosja) - Borna Ćorić (Chorwacja, 12.) 6:4, 7:6 (7-4) David Goffin (Belgia, 13.) - Richard Gasquet (FRA) 6:2, 6:3 Pawo