Roger Federer, najwyżej rozstawiony tenisista, odpadł w ćwierćfinale halowego turnieju ATP Tour w Rotterdamie (pula nagród 1,27 mln euro). Broniący tytułu Szwajcar przegrał z zajmującym 39. miejsce w światowym rankingu Francuzem Julienem Benneteau 3:6, 5:7.
Było to ich szóste spotkanie, a Federer doznał drugiej porażki. Poprzednio w 2009 roku, w trzech setach w Paryżu, także w hali.
- Jeśli tracisz serwis pięć razy, jak ja dziś, to nie masz co marzyć o zwycięstwie w hali. Ale to nie ja przegrałem, a Julien zwyciężył. W pełni zasłużenie, bo grał wspaniale - przyznał Federer, po którego stronie była sympatia ponad 10-tysięcznej publiczności.
- To jeden z moich największych sukcesów w karierze. Myślę, że mogę być zadowolony nie tylko ze zwycięstwa, ale i stylu, w jakim je odniosłem - zaznaczył Francuz, który w cyklu ATP gra od 12 lat, ale dotąd nie triumfował w żadnej imprezie.
W kwietniu ubiegłego roku zajmował najwyższą pozycję w karierze w światowym rankingu - był 26.
Federer doznał drugiej porażki w tym roku. Wcześniej w półfinale wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne przegrał z Brytyjczykiem Andym Murrayem.
Julien Benneteau (Francja) - Roger Federer (Szwajcaria, 1.) 6:3, 7:5
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Marcos Baghdatis (Cypr) 6:7 (4-7), 7:6 (7-0), 6:3
Juan Martin Del Potro (Argentyna, 2.) - Jarkko Nieminen (Finlandia) 6:3, 6:4
Gilles Simon (Francja, 5.) - Martin Kliżan (Słowacja) 6:7 (6-8), 6:3, 3:0, krecz Kliżana