Poszło o let, czyli o dotknięcie taśmy podczas serwisu. Do dużej wymiany zdań pomiędzy Janowiczem a Bernardesem doszło po pierwszej piłce siódmego gema w drugim secie. Po wywołaniu dotknięcia siatki 23-letni łodzianin miał o to pretensje do sędziego. Rozmowa z arbitrem źle wpłynęła na Polaka, ponieważ został przełamany, pozwalając Belgowi wyjść na prowadzenie 4:3. To nie był jednak koniec sporu. Janowicz i Bernardes wymieniali jeszcze uwagi w przerwie między gemami, a sędzia tłumaczył naszemu tenisiście, że go "nie okłamał" (podobno miał mu powiedzieć, że wyłączył elektroniczne urządzenie, które decyduje o lecie). Łodzianin został nawet ukarany odjęciem punktu. Polak nie potrafił się już skoncentrować na meczu i przegrał nie tylko tego gema, ale i następnego przy swoim serwisie. Schodząc po spotkaniu jeszcze próbował coś wyjaśnić z Bernardesem. Pierwszy set zaczął się pod dyktando Goffina. Belg prowadził od początku, nawet 5:2, ale potem 24-letni łodzianin przycisnął, wygrał dwa kolejne gemy, jednak nie zdołał uratować partii.To było trzecie spotkanie pomiędzy mierzącym 203 cm Janowiczem, a niższym o 23 centymetry Goffinem i po raz drugi wygrał biegający do wszystkich piłek Belg.Rywalem Goffina w kolejnej rundzie będzie rozstawiony z numerem czwartym Japończyk Kei Nishikori. Wyniki 3. rundy gry pojedynczej: David Goffin (Belgia, 18.) - Jerzy Janowicz (Polska) 6:4, 6:3 Kei Nishikori (Japonia, 4.) - Viktor Troicki (Serbia, 32.) 6:2, 6:2 Aleksandr Dołgopołow (Ukraina) - Thomaz Bellucci (Brazylia) 7:5, 6:4