24-letni wrocławianin w pełni zasłużył na wygranie imprezy w Miami. Hurkacz był w niej rozstawiony z numerem 26. W pierwszej rundzie miał wolny los, a potem pokonał Amerykanina Denisa Kudlę i pięciu wyżej rozstawionych od niego w tej imprezie rywali. Byli to: Kanadyjczycy Denis Shapovalov (numer sześć w Miami), Milos Raonic (12.), Grek Stefanos Tsitsipas (2.), Rosjanin Andriej Rublow (4.) i Sinner (21.).Polak zwyciężył w trzecim turnieju ATP w karierze, po raz trzeci na kortach twardych i po raz trzeci stało się to w Stanach Zjednoczonych. Tylko że poprzednie triumfy w miały miejsce w imprezach rangi 250 - Winston-Salem (2019) i Delray Beach (już w tym roku).Hurkacz za zwycięstwo w Miami otrzymał 300 100 dolarów. Z powodu pandemii nagrody dla najlepszych mocno poszły w dół. W poprzedniej edycji, która odbyła się dwa lata temu, za wygranie turnieju Szwajcar Roger Federer zainkasował 1,3 mln dolarów. Wcześniej nigdy żaden tenisista znad Wisły nie triumfował też w imprezie ATP 1000. Jedyny raz w finale grał Jerzy Janowicz, który w 2012 roku przegrał z Hiszpanem Davidem Ferrerem w Paryżu. Pawo