To było pierwsze spotkanie pomiędzy oboma tenisistami. Początek meczu należał do 22-letniego wrocławianina, który prowadził 2:0 z przełamaniem. Sousa w trzecim gemie odrobił jednak stratę, a potem żaden z zawodników nie dał już sobie odebrać serwisu. W kolejnym gemie Hurkacz miał co prawda dwie okazje na przełamanie, a w dziewiątym Portugalczyk jedną, ale o zwycięstwie w partii decydował tie-break. 30-letni Sousa grał w nim świetnie od początku, prowadząc 5-0 z trzema mini breakami. Takiej przewagi już nie roztrwonił, mimo że Polak obronił jeszcze trzy piłki setowe, ale ostatecznie przegrał 3-7. Druga partia toczyła się już pod dyktando Sousy. Portugalczyk wygrywał 5:0 z dwoma przełamaniami, a całą sprawę zakończył za drugą piłką meczową. Pojedynek trwał godzinę i 23 minuty. Sousa w kolejnej rundzie zmierzy się z rozstawionym z numerem czwartym Chorwatem Borną Ćoriciem lub z Hiszpanem Jaume Munarem. Wyniki 1. rundy gry pojedynczej: Joao Sousa (Portugalia) - Hubert Hurkacz (Polska) 7:6 (7-3), 6:1 Steve Johnson (USA) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:3, 6:3 Radu Albot (Macedonia) - Matthew Ebden (Australia) 5:7, 6:1, 6:4 Pierre-Hugues Herbert (Francja) - Gael Monfils (Francja, 5.) 7:6 (8-6), 6:4 Karen Chaczanow (Rosja, 3.) - Miomir Kecmanović (Serbia) 7:6 (7-5), 6:4 Alexander Zverev (Niemcy, 2.) - Robin Haasa (Holandia) 6:4, 7:5 Pawo