Wcześniej Djoković pokonał Niemca Alexandra Zvereva (3.) 6:4, 6:1. Było to drugie zwycięstwo Serba, który wcześniej poradził sobie także z Isnerem. W pierwszym secie Zverev był poważnym rywalem dla lidera światowego rankingu, jednak w drugiej partii zdołał ugrać tylko jednego gema. "Wygląda na to, że w tym roku pierwszy set jest niezwykle istotny. Jeśli wygrasz, masz przewagę mentalną. Prawdę mówiąc, jakość tego meczu nie była zbyt wysoka, przynajmniej tak to wyglądało z kortu. Jakoś udało mi się zebrać siły, kiedy tego potrzebowałem. Mam też wrażenie, że Sascha nie czuł się jakoś świetnie. Zdecydowanie nie grał dobrze, popełniał sporo błędów" - stwierdził zmagający się z przeziębieniem Djokovic, który wygrał 33 z ostatnich 35 meczów. Niezależnie od rozstrzygnięć w Londynie, Serb zakończy rok na pierwszym miejscu światowego rankingu. Ta sztuka udała mu się już po raz piąty. Pojedynek Cilica z Isnerem był pierwszym w tegorocznej edycji turnieju trzysetowym meczem singla. W pierwszej, bardzo wyrównanej odsłonie Isner zwyciężył po tie-breaku, jednak w dwóch kolejnych doszło już do przełamań. W piątek Djoković zagra z Cilicem, a Zverev zmierzy się z Isnerem. W środę rywalizowali też debliści z grupy Knowlesa-Nestora, m.in. Łukasz Kubot. Polak w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo przegrali z Francuzami Pierre'em-Huguesem Herbertem i Nicolasem Mahutem 2:6, 4:6. Wcześniej ulegli z kolei Amerykanom Mike'owi Bryanowi i Jackowi Sockowi 3:6, 6:7 (5-7). Polsko-brazylijski duet jest na ostatniej pozycji w tabeli i ma już tylko niewielką szansę na awans do półfinału. Finały w obu konkurencjach zaplanowano na 18 listopada. Wyniki środowych meczów: gra pojedyncza - grupa Gustavo Kuertena: Novak Djoković (Serbia, 1) - Alexander Zverev (Niemcy, 3) 6:4, 6:1 Marin Cilić (Chorwacja, 5) - John Isner (USA, 8) 6:7 (2-7), 6:3, 6:4