To było premierowe spotkanie pomiędzy tymi tenisistami. Pierwszy set trwał tylko 28 minut. Kazach dwukrotnie przełamał Polaka - w trzecim i piątym gemie. Miał na to szansę również w siódmym, ale wrocławianin obronił dwa break pointy. Ostatecznie Bublik zamknął partię w ósmym gemie za drugą piłką setową. Drugi set był bardziej wyrównany. W trzecim gemie Kazach miał dwie szanse na przełamanie, a w szóstym z kolei Polak jedną, obronioną przez rywala asem. Potem doszło do przełamań. Zaczęło się w dziewiątym gemie. Przy stanie po 30 najpierw Bublik wygrał wymianę, którą zakończył minięciem po linii, a potem Hurkacz trafił z forhendu w siatkę. Z kolei w 10., również przy stanie po 30, Kazach popełnił dwa podwójne błędy serwisowe i był remis 5:5. W 11. gemie Hurkacz obronił trzy break pointy, ale przy czwartym został ponownie przełamany i przegrywał 5:6. Bublik serwował więc znowu, aby wygrać mecz. I tym razem nie zmarnował szansy, tracąc tylko punt, i zwyciężając w spotkaniu po godzinie i 17 minutach. Polak nie ma ostatnio dobrej passy. W trzech wcześniejszych startach doszedł maksymalnie do drugiej rundy. Rok temu w Dubaju zatrzymał się na ćwierćfinale, więc musi się liczyć ze spadkiem w rankingu. Odwrotnie jest w przypadku Bublika, który kontynuuje dobrą passę. W ubiegłym tygodniu dotarł do półfinału w Marsylii. Hurkacz był jedynym Polakiem w obsadzie zawodów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wyniki I rundy: Aleksander Bublik (Kazachstan) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:2, 7:5 Pawo