Daniił Miedwiediew przegrał w półfinale ATP Cincinnati z z Andriejem Rublowem 6-2, 3-6, 3-6. Ten mecz zostanie jednak zapamiętany nie tyle ze względu na grę Rosjanina, co na jego zachowanie na korcie. Przy jednym z gemów, próbując odebrać piłkę, Miedwiediew wpadł w kamerę umieszczoną na końcu kortu. Uderzył w nią ręką, potem całym ciałem, kamera przewróciła się na kort. Na tym jednak się nie skończyło. Wściekły tenisista dodatkowo kopnął celowo w kamerę, bo wyprowadził go z równowagi fakt, że organizatorzy nie chcieli jej wcześniej usunąć z placu gry. Miedwiediew może spodziewać się konsekwencji "Czeka go sroga kara" - przewiduje hiszpański "As", nazywając zachowanie Miedwiediewa "pożałowania godnym". Z drugiej strony, sam Miedwiediew też w trakcie spotkania odgrażał się, że pozwie organizatorów do sądu. Jego zdaniem ulokowanie w takim miejscu kamer jest niebezpieczne dla zdrowia zawodników. JK