Oba sety miały bardzo podobny przebieg - zajmujący 65. miejsce w rankingu Janowicz przełamał podanie sklasyfikowanego o jedną pozycję wyżej Gabaszwilego w siódmym gemie i to zdecydowało o jego zwycięstwie. Łodzianin nie wystrzegł się prostych błędów (posyłał piłkę na aut lub w siatkę), ale w decydującym momencie był lepszy od Rosjanina. Ten ostatni w drugiej partii poprosił o przerwę medyczną, podczas której zmieniono mu opatrunek na stopie. 23-letni Polak, dopingowany przez mieszkających w USA rodaków, wykorzystał trzecią piłkę meczową. Drugą zmarnował po jednym z dziewięciu w tym spotkaniu podwójnym błędzie serwisowym (Gabaszwili pomylił się w ten sposób tylko raz). Było to pierwsze spotkanie tych tenisistów. Janowicz w ostatnim czasie nie notuje udanych występów. Tydzień temu przegrał mecz otwarcia w turnieju w Toronto, a wcześniej szybko pożegnał się ze zmaganiami w Bastad i Hamburgu. Efektem tego jest jego pogarszająca się pozycja w rankingu ATP. Rok temu w Cincinnati odpadł w pierwszej rundzie, a przed 24 miesiącami nie przeszedł kwalifikacji. W kolejnym spotkaniu tegorocznej edycji zmierzy się z rozstawionym z numerem siódmym Grigorem Dimitrowem. Ze sklasyfikowanym na ósmym miejscu na światowej liście Bułgarem nie miał nigdy wcześniej okazji się skonfrontować. W Cincinnati zaprezentują się jeszcze dwaj polscy tenisiści specjalizujący się w deblu. Marcin Matkowski zagra w parze ze Szwedem Robertem Lindstedtem, a Mariuszowi Fyrstenbergowi partnerować będzie Włoch Fabio Fognini. Wynik meczu 1. rundy gry pojedynczej: Jerzy Janowicz (Polska) - Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) 6:4, 6:4