Hurkacz może żałować przede wszystkim przegranego pierwszego seta. Miał dwie piłki setowe. Pierwszą przy stanie 5:4, gdy serwował rywal. Polak trafił w siatkę z forhendu. Kolejna szansa na wygranie seta pojawiła się w tie-breaku. Wrocławianin prowadził 6:5 i to on podawał. Niestety, wyrzucił piłkę w aut z backhandu. Busta wygrał kolejne dwa punkty i seta. To była bardzo wyrównana część spotkania. Set trwał godzinę i jedną minutę. Ani raz obaj zawodnicy nie przełamali serwisów przeciwnika. Tie-break chyba został na dłużej w głowie Hurkacza. Fatalnie zaczął drugiego seta. Przegrywał 0:3. Stracił swój gem serwisowy mimo że prowadził w nim 40:0. Postawa Hurkacza była niepokojąca. Polak odrodził się. Z kłopotami, ale wygrał kolejnego gema. W następnym odrobił stratę przełamania. Szósty gem trwał ponad 13 minut. Szala zwycięstwa przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę, ale ostatecznie Hurkacz utrzymał serwis i doprowadził do wyrównania 3:3. Warunki gry były bardzo trudne - gorąco, duża wilgotność. Obaj zawodnicy musieli wspiąć się na wyżyny nie tylko tenisowych, ale i fizycznych możliwości. Zachowali siły do końca. Obronili własne serwisy (jednego break pointa miał tylko Carreno Busta) i znów doszło do tie-breaka. Hurkacz nie miał już w nim setbola, ale marnował dobre akcje, popełnił jeden podwójny błąd serwisowy. Zdobył "tylko" trzy punkty. Do ćwierćfinału awansował Carreno Busta. Hiszpan zagra w nim z Daniłłem Miedwiediewem. Rozstawiony z "jedynką" Rosjanin łatwo pokonał Grigora Dymitrowa. Jest faworytem tego spotkania i całego turnieju. Transmisje z ATP Masters 1000 w Cincinnati w Polsacie Sport. ok III runda turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati (pula nagród 5,4 mln euro): Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 7.) - Hubert Hurkacz (Polska, 9.) 7:6 (6), 7:6 (3)