Sabalenka zabrała głos po bolesnej porażce z Pegulą na WTA Wuhan. Oto co miała do przekazania
Sobota okazała się bolesna dla Aryny Sabalenki. Liderka rankingu była już od krok od awansu do finału WTA 1000 w Wuhan. Prowadziła 5:2 w trzecim secie meczu z Jessicą Pegulą, a mimo to przegrała - na dodatek po tie-breaku, czyli rozgrywce dominowanej przez nią w ostatnich miesiącach. Kilka godzin po porażce, w nocy czasu lokalnego, Białorusinka zamieściła wpis w swoich mediach społecznościowych. Padły w nim słowa o zakończeniu, którego nie chciała. Oto co miała do przekazania tenisistka z Mińska.

20-0 - tak wyglądał bilans Aryny Sabalenki w Wuhan do momentu rozpoczęcia półfinałowego starcia z Jessicą Pegulą. Białorusinka miała status niepokonanej w tej lokalizacji. Wygrywała ten turniej w 2018 i 2019 roku oraz 12 miesięcy temu, gdy zmagania wróciły do kobiecego kalendarza po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Wczorajszy pojedynek sprawił, że tenisistka z Mińska nie sięgnie po swoje czwarte trofeum z rzędu w tych rozgrywkach.
Liderka rankingu bardzo dobrze weszła w spotkanie, wygrała pierwszego seta 6:2. W drugim zanotowała pozytywną reakcję, wychodząc ze stanu 0:2 na 3:2. Mimo to Amerykanka doprowadziła do trzeciej partii. W niej 27-latka prowadziła już 5:2, była o krok od awansu do kolejnego finału w Wuhan. Wtedy nastąpił jednak zwrot akcji, o którym Sabalenka z pewnością zamierza jak najszybciej zapomnieć. Pegula wygrała cztery gemy z rzędu i serwowała po zwycięstwo.
Reprezentantka USA miała meczbole, ale pogubiła się przy własnym podaniu. Jessica popełniła w tym pojedynku cztery podwójne błędy serwisowe - wszystkie w dwunastym gemie trzeciej odsłony. Ostatecznie o losach potyczki decydował tie-break. Decydująca rozgrywka została zdominowana przez zawodniczkę ze Stanów Zjednoczonych. Turniejowa "6" wygrała batalię 2:6, 6:4, 7:6(2) i przypieczętowała amerykański finał rangi WTA 1000. Dzisiaj o godz. 12:30 czasu polskiego powalczy o tytuł z Coco Gauff.
Wczorajsza porażka Aryny po tie-breaku trzeciego seta zakończyła dwie serie Białorusinki - z jednej strony nie jest już niepokonana w Wuhan. Po 20 zwycięstwach z rzędu w końcu udało się którejś tenisistce znaleźć receptę na wygraną z Sabalenką w tej lokalizacji. Ponadto dobiegła końca passa 19 wygranych tie-breaków przez aktualną liderkę rankingu WTA. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce jeszcze w lutym, podczas potyczki Aryny z Jekateriną Aleksandrową na turnieju w Dosze. Mimo to bilans 27-latki w takich rozgrywkach w sezonie 2025 wciąż jest niezwykle imponujący - obecnie wynosi 21-2.
WTA Wuhan: Aryna Sabalenka zabrała głos. Tak podsumowała swój pobyt w Chinach
Kilka godzin po porażce, tuż przed północą czasu lokalnego, tenisistka z Mińska zdecydowała się na zabranie głosu po bolesnej porażce i przy okazji podsumowała swoją tegoroczną wizytę w Wuhan. "Koniec Wuhan Open. Nie takiego zakończenia oczekiwałam, ale jestem wdzięczna za czas spędzony tutaj. Dziękuję wszystkim fanom za wsparcie i sprawienie, że na tym stadionie czuję się jak w domu" - napisała Sabalenka. Po pewnym czasie na słowa Aryny zareagował jej partner - Georgios Frangulis. Od razu wsparł tenisistkę z Mińska.
Mimo wczorajszej przegranej, Białorusinka ma już zapewnioną pozycję liderki rankingu WTA na koniec sezonu. To efekt odpadnięcia Igi Świątek na etapie ćwierćfinału ostatniego tysięcznika oraz odpuszczenia startów w pozostałych imprezach rangi "500". Obie tenisistki mają teraz kilkanaście dni na odpoczynek i przygotowanie się do ostatniej imprezy w głównym cyklu kobiecych rozgrywek w tym roku, czyli WTA Finals. Początek rywalizacji w Rijadzie nastąpi 1 listopada.











![Najlepsze akcje 8. kolejki Orlen Basket Ligi [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LXQ1BXK3O5NVI-C401.webp)




