Aryna Sabalenka wcale nie bez powodu zaliczana jest do grona najlepszych tenisistek świata. Białorusinka w 2023 roku sięgnęła po pierwsze w karierze wielkoszlemowe trofeum podczas Australian Open, a rok później obroniła tytuł i dodała do swojej kolekcji kolejny puchar. Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznej edycji US Open Białorusinka pokazała, że jest w naprawdę znakomitej formie, wygrywając turniej w Cincinnati. Zmagania na nowojorskich kortach wiceliderka światowego rankingu rozpoczęła od starcia z Australijką Priscillą Hon, którą Białorusinka pokonała 6:3, 6:3. Następnie na swojej drodze 26-latka pokonała jeszcze m.in. Elise Mertens, Qinwen Zheng i Emmę Navaro, a w finale zmierzyła się - po raz kolejny w tym sezonie - z Jessicą Pegulą. Sabalenka po zaciętej dwusetowej batalii pokonała reprezentantkę gospodarzy i po raz trzeci w karierze została mistrzynią wielkoszlemową. Aryna Sabalenka jak na wybiegu. Jej kreacja od razu przykuła wzrok Aryna Sabalenka wrzuciła do sieci wzruszający wpis. Natychmiastowa reakcja kibiców Po triumfie na Arthur Ashe Stadium Aryna Sabalenka zamieściła w mediach społecznościowych dość wymowny wpis. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała bowiem nagranie, na którym zobaczyć możemy ważne dla niej osoby, w tym m.in. Paulę Badosę, Ons Jabeur jej trenera Jasona Stacy’ego oraz partnera Georgiosa Frangulisa. "Nie wyobrażam sobie życia bez was" - napisała. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Pod wpisem białoruskiej gwiazdy od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. "Co za team", "Ja nie płaczę, to wy płaczecie", "Najfajniejsza ekipa", "Jesteś inspiracją dla młodych sportowców. Równowaga między pracą a życiem prywatnym jest kluczowa dla zdrowego umysłu i wydaje się, że robisz to znakomicie. Jesteś gwiazdą" - takie komentarze pojawiły się pod filmikiem. Zareagowały także inne tenisistki, w tym m.in. bliskie przyjaciółki Aryny Sabalenki - Ons Jabeur i Paula Badosa. Hiszpanka i Tunezyjka zostawiły pod wpisem Białorusinki emotikony z serduszkami. Sabalenka zdecydowanym numerem jeden. Iga Świątek była bez szans