Sabalenka po wielkoszlemowym US Open, w którym przegrała w finale z Amerykanka Cori Gauff została numerem jeden na świecie, wyprzedzając 22-letnią raszyniankę, która spędziła jako liderka 75 tygodni. Od tego czasu 25-latka z Mińska nie występowała w turniejach, pojawiła się dopiero w Pekinie, gdzie zagrała praktycznie cała czołówka kobiecego tenisa. Białorusinka w pierwszej rundzie pokonała Amerykankę Sofię Kenin 6:1, 6:2, w kolejnej Brytyjkę Katie Boulter 7:5, 7:6 (7-2), by w 1/8 finału zmierzyć się z Paolini. Iga Świątek zagra z nią w ćwierćfinale. Rywalka wraca do formy. "Lepiej późno niż wcale" Sabalenka była faworytką tego pojedynku, przecież jest liderką rankingu WTA, a jaj czwartkowa rywalka to dopiero 36. zawodniczka tego zestawienia. I chyba nikt za bardzo nie patrzył w statystyki, gdzie w trzech poprzednich meczach aż dwa razy górą była 27-letnia Paolini. Pierwszy raz Włoszka wygrała z Białorusinką w 2017 roku, ale drugi już przed rokiem w Indian Wells. W pierwszym secie obie tenisistki utrzymywały własne podanie aż do 10. gema, kiedy Sabalenka za pierwszym break pointem w meczu przełamała rywalkę, wygrywając partię 6:4. Tenis. Aryna Sabalenka zagra z Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale Sabalenka zaserwowała w premierowym secie aż 11 asów, bijąc najlepszy wynik pod tym względem z otwierającego seta meczu turnieju WTA rangi 1000 w tym sezonie. Nastoletnia mistrzyni się nie zatrzymuje. Pobiła właśnie rekord Igi Świątek Wydawało się, że tenisistka z Mińska pójdzie za ciosem, tym bardziej, że rozpoczęła drugą partię od prowadzenia 3:1 z przełamaniem w czwartym gemie. Niespodziewanie Paolini od razu odrobiła stratę, a w siódmym gemie znowu to zrobiła i wygrywała 4:3. W 10. gemie Włoszka serwowała więc, aby wyrównać stan meczu, ale zamiast tego przegrała własne podanie do zera. Tym samym "zrewanżowała się" jej Sabalenka i w 12. gemie zawodniczka z Castelnuovo di Garfagnana znowu miała serwis na 1:1. Ponownie jednak nie wykorzystała szansy i o zwycięstwie w drugim secie decydował tie-break. W nim zdecydowanie lepsza była Białorusinka, zwyciężając 7:6 (7-4). Tenisistka z Mińska wyrównała więc stan rywalizacji z Paolini (2-2), a w piątek czeka ją mecz z Rybakiną.