Turniej w Miami był dla Aryny Sabalenki trudny, i to nie tylko pod zawodowym kątem. Na krótko przed przystąpieniem do rywalizacji dowiedziała się bowiem o śmierci Konstantina Kołcowa, z którym to była związana przez lata. Dopiero po tragedii ujawniła, że od pewnego czasu nie byli już parą. "Śmierć Konstantina to niewyobrażalna tragedia i chociaż nie byliśmy już razem, moje serce jest złamane. Proszę o uszanowanie prywatności mojej i jego rodziny w tym trudnym czasie" - napisała na InstaStories. Wbrew spekulacjom nie wycofała się z udziału w Miami Open. Najpierw, w 1/32 finału, zmierzyła się ze swoją przyjaciółką, Paulą Badosą. Pojedynek wygrała 6:4, 6:3. Schody zaczęły się później, w meczu z Anheliną Kalininą. Mimo zaciętej walki Białorusinka nie dała rady lepiej dysponowanej Ukraince i przegrała 4:6, 6:1, 1:6. Jeszcze w trakcie spotkania nie kryła emocji, przez co była upominana przez sędzię. Z niełatwymi przeżyciami Sabalenka stara radzić sobie tak, jak najlepiej potrafi, poprzez sport. Nie odpuszcza treningów i przygotowuje się do następnych startów. Zwłaszcza że ma co nadrabiać. Co prawda po najnowszej aktualizacji utrzymała drugie miejsce w rankingu WTA, ale jej dystans do liderującej Igi Świątek jest już znaczny i wynosi 2790 punktów. Poza tym białoruska tenisistka musi oglądać się za siebie, wszak goni ją Coco Gauff (na ten moment między obiema zawodniczkami jest 840 pkt różnicy). Sabalenka sumienie wzięła się zatem do roboty, co przekazała właśnie na Instagramie. To jej pierwszy wpis w mediach społecznościowych od momentu śmierci Kołcowa. Wcześniej ograniczała się jedynie do pojedynczych komunikatów w internetowych relacjach, które znikały z sieci po 24 godzinach. Świątek odpadła z Miami, a tu nagła wiadomość ws. Polki. Jest oficjalne potwierdzenie Najnowszy wpis Aryny Sabalenki. Wymowny opis. "Ruch jest kluczem" W pierwszym wpisie od 14 marca Aryna Sabalenka zamieściła wideo zarejestrowane na siłowni. Widać na nim ją samą wykonującą ćwiczenia z przyrządem ViPR. To dłuższa gumowa tuba o ciężarze zwykle kilkunastu kilogramów. Opis do nagrania jest bardzo wymowny. "Ruch jest lekarstwem dla ciała i duszy" - napisała. "Ruch jest kluczem" - dodała w hasztagach. Internauci zareagowali błyskawicznie. Pojawił się ogrom komentarzy z wyrazami wsparcia. "Jesteś najlepsza! Dobrzy ludzie są z tobą, a nasza wiara w ciebie jest niezachwiana", "Cieszymy się, że wróciłaś", "Dobrze widzieć cię uśmiechniętą", "Naprzód, Aryna", "Bądź silna, jesteśmy z tobą", "Wysyłamypozdrowienia. Dziękujemy, że jesteś inspiracją i motywacją pod wieloma względami, jesteś wspaniałą i utalentowaną sportsmenką" - czytamy. Sabalenka wyprzedziła bieg zdarzeń i wcześniej wszem wobec podziękowała kibicom za serdeczności. "Chciałam poświęcić chwilę, aby podziękować wszystkim moim fanom za okazaną miłość i wsparcie w tym trudnym czasie. Wasze miłe słowa znaczą tak wiele i noszę je ze sobą każdego dnia. Jestem bardzo wdzięczna za Was wszystkich" - napisała na InstaStories. Kiedy Aryna wróci na kort? Według komunikatu organizatorów Porsche Tennis Grand Prix wystąpi w zawodach WTA 500 w Stuttgarcie (13-21 kwietnia) z pulą nagród w wysokości niespełna miliona dolarów. Oprócz niej pojawić się tam mają pozostałe tenisistki z topowych rankingowych miejsc, w tym oczywiście triumfatorka z dwóch poprzednich lat, Iga Świątek. Ciekawostką jest, że Polka i Białorusinka i w 2022 i w 2023 roku mierzyły się w finale rozgrywek. Rok temu Iga wygrała 6:3, 6:4, a dwa lata temu 6:2, 6:2. Nocne trzęsienie w rankingu. Sabalenka nie jest już druga, nowa rywalka dla Świątek