Turniej WTA 1000 w Cincinnati wkracza w decydującą fazę. Awans do półfinału rozgrywek wywalczyła liderka światowego rankingu Iga Świątek. Raszynianka w sobotę (19.08) stoczy bój z reprezentantką Stanów Zjednoczonych Coco Gauff. Jeśli wygra to spotkanie, jej rywalką w wielkim finale będzie zwyciężczynią pary Karolina Muchova - Aryna Sabalenka. Białorusinka w ćwierćfinale pokonała Ons Jabeur 7:5, 6:3 i tym samym zrewanżowała się za porażkę na Wimbledonie. Nie można jednak powiedzieć, że było to wyrównane spotkanie, bowiem Tunezyjka doznała urazu prawej stopy i nie była w stanie grać cały czas na wysokim poziomie. Po ostatniej piłce 25-latka pochodząca z Mińska skomentowała swój występ. Padły również wymowne słowa o publiczności. Iga Świątek powiedziała dość ws. Darii Abramowicz. Postawiła sprawę jasno Aryna Sabalenka powiedziała, co myśli o zachowaniu kibiców. Nie zamierzała owijać w bawełnę "Cieszę się, że wygrałam to spotkanie. Trochę mi szkoda Ons i przykro mi z jej powodu. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje i wróci na wielkoszlemowy US Open. Jest fantastyczną tenisistką. Denerwuje mnie, ale w dobry sposób. Jabeur to naprawdę trudna rywalka" - stwierdziła wiceliderka rankingu WTA. Sportsmenka przy okazji poruszyła kwestię atmosfery na trybunach. Sabalenka miała wrażenie, że fani nie byli zadowoleni z faktu, że to właśnie ona zameldowała się w kolejnej rundzie. Reprezentantka Białorusi skupia się już na kolejnym starciu. W sobotę (19.08) powalczy o finał z Czeszką Karoliną Muchovą. Spotkanie zawodniczek rozpocznie się po godzinie 19. Nadchodzi wyjątkowy mecz. Ikona trafiła na wschodzącą gwiazdę. 27 lat różnicy