Aryna Sabalenka goni Igę Świątek w rankingu WTA. Białorusinka przybliżyła się do Polki po wygraniu tegorocznej edycji Australian Open, jednak aby "dopaść" naszą reprezentantkę potrzebuje ona sukcesów w zawodach najwyższej rangi. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa miała nadzieję, że odrobi trochę punktów do raszynianki podczas turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Trafiła ona jednak na naprawdę trudną drabinkę. W pierwszej rundzie, podobnie jak Iga Świątek, Aryna Sabalenka otrzymała wolny los. Udział w turnieju rozpoczęła więc od drugiej rundy, w której zmierzyła się z Peyton Stearns. Amerykanka mocno utrudniała białoruskiej zawodniczce awans - w trzysetowej batalii doszło bowiem do aż dwóch tie-breaków. Ostatecznie jednak wiceliderka rankingu WTA zdołała jednak pokonać przeciwniczkę 6:7(2), 6:2, 7:6(6). W kolejnym etapie imprezy na drodze Sabalenki stanęła Emma Raducanu. Brytyjska gwiazda nie miała jednak żadnych szans z pochodzącą z Mińska tenisistką, która pokonała ją w dwóch setach. Na etapie ⅛ finału Aryna Sabalenka po raz kolejny trafiła na mocną rywalkę. Po drugiej stronie siatki stanęła bowiem Emma Navarro. Choć eksperci mieli nadzieję, że białoruska gwiazda dotrze aż do finału, w którym zmierzy się z Igą Świątek, ostatecznie z triumfu cieszyła się jednak jej przeciwniczka. Rówieśniczka liderki światowego rankingu rozprawiła się z rozstawioną z numerem drugim Sabalenką i zapewniła sobie udział w ćwierćfinale turnieju w Indian Wells. Wzruszający hołd pogromczyni Sabalenki po meczu. Zwróciła się do 92-letniej babci. "Dziękuję" Aryna Sabalenka zwróciła się do kibiców. Nie mogła tego zignorować Po przegranych meczu w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy na temat Aryny Sabalenki. Białoruska tenisistka nie miała zamiaru tego ignorować i zamieściła w mediach społecznościowych wymowny wpis, uciekając się do "gróźb" pod adresem hejterów. Wpis Sabalenki należy jednak traktować z przymrużeniem oka. Sama zawodniczka bowiem dodała z nim kilka śmiejących się emotikonek, po raz kolejny udowadniając, jak ogromny dystans ma ona do siebie. Niewygodna kwestia, Aryna Sabalenka zaskoczona. Musiała się tłumaczyć. "Nie chcę być fałszywa"