W dniach 25 września - 6 października odbędzie się kolejna edycja turnieju WTA 1000 w Pekinie. Przed rokiem w stolicy Chin triumfowała Iga Świątek. Polka, która debiutowała wówczas w tej imprezie, grała znakomicie na przestrzeni całych rozgrywek i odniosła w pełni zasłużony sukces. W finale nie dała najmniejszych okazji Ludmile Samsonowej, wygrywając 6:2, 6:2. Dla 23-latki był to początek kapitalnej serii na koniec ubiegłego sezonu, która została zwieńczona w Cancun. Dzięki trofeum wywalczonemu w Meksyku wróciła na pozycję liderki rankingu WTA po ośmiotygodniowej przerwie. Niestety, podczas tegorocznych zmagań w Pekinie nie zobaczymy na starcie naszej najlepszej tenisistki. "Ze względów osobistych jestem zmuszona wycofać się z turnieju w Pekinie. Bardzo mi przykro, ponieważ miałam wspaniały czas grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku i naprawdę nie mogłam się doczekać powrotu tam. Wiem, że kibice będą mogli doświadczyć świetnego tenisa i bardzo żałuję, że tym razem nie będę tego częścią" - przekazała Polka w oświadczeniu dla kobiecej organizacji. W prestiżowym tysięczniku zabraknie również m.in. Marii Sakkari czy Danielle Collins. Greczynka wycofała się ze względu na kontuzję barku, a z kolei Amerykanka - z powodu choroby. Aryna Sabalenka już w Pekinie. Białorusinka rozwiała wątpliwości co do swojego startu Wiemy już za to, co ze startem Aryny Sabalenki. Tenisistka z Mińska rozwiała wątpliwości zamieszczając w środku nocy naszego czasu relację na swoim koncie na Instagramie. Widzimy na niej, że 26-latka dotarła już do Pekinu i przy okazji została pięknie ugoszczona w hotelu, w którym się ulokowała. Przy okazji przypomniano jej najważniejsze trofea zdobyte w ostatnich dwóch sezonach. Kto wie, być może kolejne zdobędzie właśnie w stolicy Chin. Po wycofaniu Igi Świątek z marszu stała się główną kandydatką do tytułu. Pytanie tylko czy Białorusinka utrzymała wysoką formę z drugiej części amerykańskiego swingu. Po US Open sporo odpoczywała, przebywała na terenie Europy. Razem ze swoim ukochanym chwalili się zdjęciami m.in. z Grecji. Trzykrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych w singlu stanie w Pekinie przed szansą, by powrócić na szczyt rankingu WTA Race, biorącego pod uwagę wyłącznie rezultaty osiągnięte w tym sezonie. Obecnie traci 409 pkt do liderującej Igi Świątek. Musi zatem dotrzeć co najmniej do finału, by wyprzedzić naszą reprezentantkę. Jeśli tego dokona, stanie na pole position do wejścia na szczyt w głównym notowaniu kobiecego tenisa na koniec 2024 roku. Szykują się pasjonujące tygodnie w rozgrywkach WTA.