Chińczycy chcieli pokazać, że potrafią organizować imprezy na najwyższym poziomie i przy tym nie żałują pieniędzy dla najlepszych zawodniczek. Sabalenka już teraz zarobiła wielkie pieniądze, a może spodziewać się jeszcze większej nagrody. Chodzi o ponad 2 miliony złotych! 6:1, 4:2 i zwrot akcji w meczu Aryny Sabalenki. Piękna seria zwycięstw dobiegła końca Aryna Sabalenka w wielkim stylu doszła do finału turnieju w Wuhan Sabalenka pokazuje od kilku tygodni, że jest w iście królewskiej formie. Choć turniej w Pekinie nie skończył się po jej myśli, wyeliminowała ją grająca świetnie Karolina Muchova, to Białorusinka jest nieomal nietykalna, a inne tenisistki nie mogą za nią nadążyć. Turniej w Wuhan pokazał, że królewski tytuł nadany przez organizatorów naprawdę jej się należy. W półfinale turnieju w Wuhan Sabalenka pokonała Coco Gauff 1:6, 6:4, 6:4 i tym samym zameldowała się po raz trzeci z rzędu (ostatni turniej zorganizowano w 2019 roku) w finale na kortach w Wuhan. Jej rywalką w walce o kolejny tytuł będzie Qinwen Zheng, która mierzyła się na poprzednim etapie z rodaczką Xinyu Wang. Aryna Sabalenka zapisze na koncie miliony złotych Nagrody dla zawodniczek w Wuhan są wysokie i pokazują, że Chińczycy chcą zaangażować się mocniej w kobiecy tenis. Walka o tytuł to również walka o spore sumy i nawet przegrana tenisistka będzie miała sporo dolarów na otarcie łez. Już za samą grę na ostatnim etapie turnieju zawodniczki mogą otrzymać 309 280 dolarów. W przeliczeniu to około 1,2 miliona złotych. Magdalena Fręch z "1" przy nazwisku. To już oficjalne, WTA ogłasza Wygrana tenisistka otrzyma za to kwotę niemal dwukrotnie większą. Chodzi o 525 115 dolarów, co w przeliczeniu daje nieco ponad 2 miliony złotych. Z pewnością Aryna Sabalenka i Qinwen Zheng nie grają więc o pietruszkę. Sabalenka liczy na to, że będzie mogła na swoim koncie zapisać kolejny tytuł i punkty w rankingu WTA. Pieniądze to ważny dodatek. W rywalizacji o tę kwotę nie brała udziału Iga Świątek. Polka wycofała się z turnieju w Wuhan. W ostatnim czasie panuje wokół niej spore zamieszanie związane ze zmianą trenera - po owocnych latach współpracy raszynianka nie będzie już podopieczną Tomasza Wiktorowskiego.