Nie jest tajemnicą, że kalendarz najlepszych tenisistek globu jest w ostatnich latach niezwykle napięty. Mnogość wszelkiej maści turniejów, a także relatywnie mało czasu na regeneracje sprawiają, że spore grono sportsmenek otwarcie narzeka na organizacje WTA. Po wielu miesiącach zażartej krytyki ze strony zawodniczek wprowadzono rewolucyjną zasadę "performance byes", która w swoim założeniu miała znacznie odciążyć harmonogramy tenisistek. Weszła ona w życie wraz z inauguracją światowych zmagań na kontynencie azjatyckim, podczas imprez w Tokio i Pekinie. W założeniu promuje ona zawodniczki, które grają regularnie tydzień w tydzień. Zameldowanie się w półfinale wiąże się z otrzymaniem wolnego losu w pierwszej rundzie w następnym tygodniu zmagań. Jak się okazało, nowe zasady wywołały sporo kontrowersji, ponieważ nie wszyscy są zadowoleni z ich wprowadzenia. W ostatnich dniach szczególnie głośno zrobiło się wokół Jeleny Rybakiny. Utytułowana sportsmenka swoją postawą wywołała niemałe zamieszanie w tenisowym świecie, ponieważ dowiedziała się, że nie może liczyć na wolny los w pierwszej rundzie turnieju w Tokio. Taki stan rzeczy tak mocno ją zirytował, że sportsmenka ostatecznie wycofała się ze zmagań w Kraju Kwitnącej Wiśni. Decyzja WTA mocno pokrzyżowała jej plany, dlatego zawodniczka była zmuszona do tak radyklanych kroków. "Dziękuję za zmianę zasad w ostatniej chwili. Jak zawsze wspaniałe decyzje WTA" - przekazała widocznie rozgoryczona reprezentantka Kazachstanu. Aryna Sabalenka grzmi po zmianach WTA. Iga Świątek ma zupełnie inne zdanie Do słów oburzenia dołączyła się również liderka światowego rankingu Aryna Sabalenka, która nie pozostawiła na władzach WTA suchej nitki. Białorusinka nie zamierzała gryźć się w język, dając jasno do zrozumienia, co sądzi o wprowadzeniu nowej "rewolucyjnej" zmiany. Bardzo ważna zmiana w Australian Open. Ta zmiana ucieszy Igę Świątek Tenisistka podkreśliła, że cieszy się z faktu zawodniczek, które skorzystały z nowego przepisu, jednak to jest "niedopuszczalne". W swojej wypowiedzi wyraziła również głęboką nadzieję, że taka sytuacja się już nie powtórzy. Ekspertka wieszczy problemy Arynie Sabalence. Tego najbardziej brakuje liderce WTA Jak się okazuje, zupełnie inne spojrzenie na sprawę nowych przepisów ma Iga Świątek. Wiceliderka światowego rankingu przyznała, że jest zwolenniczką dłuższego czasu na odpoczynek, a także popiera promowanie występów w kluczowych fazach turniejowych. Polka nie zamierza się jednak zasłaniać przepisem, tylko skupić na swojej grze. Dodała, że dla niej nie ma znaczenie, czy rozegra jeden mecz więcej.