Przed pierwszym meczem Aryny Sabalenki w Miami, zagraniczne media poinformowały o śmierci partnera tenisistki - Konstantina Kołcowa, który wedle doniesień amerykańskiej policji miał targnąć się na swoje życie. Reprezentantka Białorusi w cieniu wielkiej tragedii przystąpiła do rywalizacji, jednakże już w trzeciej rundzie pożegnała się z imprezą na Florydzie i na jakiś czas odcięła się od mediów społecznościowych. Po krótkiej absencji 25-latka pochodząca z Mińska zwróciła się do fanów i podziękowała im za słowa wsparcia w tym trudnym dla niej czasie. "Chciałam poświęcić chwilę, aby podziękować wszystkim moim fanom za okazaną miłość i wsparcie w tym trudnym czasie. Wasze miłe słowa znaczą tak wiele i noszę je ze sobą każdego dnia. Jestem bardzo wdzięczna za Was wszystkich" - wyznała druga rakieta świata. Mimo osobistej tragedii zawodniczka nie zrezygnowała ze startów w turniejach. Teraz przygotowuje się do kolejnych rozgrywek i jak można zauważyć po jej aktywności w sieci, na jej twarzy w końcu pojawił się uśmiech. Trudne zadanie dla Świątek, znamy drabinkę Polki w Stuttgarcie. Sabalenka też nie ma łatwo Aryna Sabalenka pochwaliła się wspólnym wypadem ze znaną tenisistką. Kadry obiegły sieć 25-latka jest już w Stuttgarcie, gdzie niebawem przystąpi do kolejnych rozgrywek w tym sezonie. W ubiegłym roku Białorusinka awansowała do finału imprezy w Niemczech. Tam jednak musiała uznać wyższość liderki światowego rankingu - Igi Świątek. Raszynianka pokonała swoją najgroźniejszą przeciwniczkę 6:3, 6:4 i po zakończonym meczu cieszyła się z głównej nagrody - Porsche Taycan S Sport Turismo. W tym roku 25-latka po raz kolejny powalczy o luksusowe auto. Na razie jednak ładuje baterię przed pierwszym meczem w Niemczech. Sabalenka korzystając z chwili wolnego czasu wybrała się ze znaną tenisistką Ons Jabeur na stadion piłkarski. Zawodniczki obserwowały na trybunach starcie VfB Stuttgart - Eintracht Frankfurt. Później wspomniane tenisistki spotkały się z Hiszpanką Paulą Badosą. "Zawsze fajnie spędzony czas razem" - czytamy na Instagramie. Pod wpisem zaroiło się od komentarzy. "Królowe", "Najlepsze tenisowe trio", "Super mocne dziewczyny", "Trzy Przyjaciółki", "Piękne", "Przyjaciele do końca!", "Świetne zdjęcie", "Najlepsze w WTA", "Ulubione trio", "Świetnie mieć was wszystkich w Stuttgarcie"- pisali internauci. 4:5, Fręch była pod ścianą. I cudowny zwrot akcji. Polka triumfuje, awans już blisko