Arabia Saudyjska w ostatnich latach mocno stawia na sport. Za cel bierze najpopularniejsze dyscypliny - piłkę nożną, formułę 1, golf i tenis. W tenisie Saudyjczycy najpierw postawili na mężczyzn. W grudniu ma odbyć się w Arabii Saudyjskiej turniej Next Gen, odpowiednik Mastersa, ale dla zawodników do lat 21. W planach są inne imprezy ATP. To element tzw. "sportwashingu", ocieplania wizerunku kraju poprzez zaangażowanie w sport. Turnieje WTA, a może Masters w Arabii Saudyjskiej? W saudyjski projekt mocno zaangażowali się działacze WTA. Negocjacje rozpoczęły się już w lutym, o czym poinformował niedawno szef WTA Steve Simon. Wraz z przedstawicielami zarządu i kilkoma zawodniczkami pojechał do Arabii Saudyjskiej i prowadził rozmowy na miejscu. Obie strony dążą do tego, aby zorganizować turnieje rangi WTA, a być może kończący sezon WTA Finals z udziałem ośmiu najlepszych zawodniczek na świecie. Masters nie ma ostatnio szczęścia. Po podpisaniu lukratywnej umowy z Chinami na organizację tej imprezy w Shenzhen odbyła się tylko jedna edycja - w 2019 roku. Z powodu pandemii i sprawy zaginionej tenisistki Shuai Peng kolejne WTA Finals albo się nie odbyły (2020) albo zostały zorganizowane w innych miejscach - Gudalajarze (2021) i Fort Worth (2022). W tym sezonie mimo powrotu chińskich turniejów do kalendarza WTA, wciąż nie został ogłoszony termin i miejsce zorganizowania WTA Finals. Najważniejsza są pieniądze Nie można wykluczyć, że wkrótce trafi do Arabii Saudyjskiej. WTA rozpaczliwie szuka dużych pieniędzy. W przeciwieństwie do ATP organizacja jest fatalnie zarządzana i nie potrafi wykorzystać koniunktury na tenis. To dlatego pojawił się pomysł na wsparcie z Chin, a teraz z Arabii Saudyjskiej. Pojawiły się jednak wątpliwości. Arabia Saudyjska nie respektuje praw człowieka, szczególnie kobiet i społeczności LGBT. - Jestem wielką zwolenniczką tego zaangażowania. Nie sądzę, żeby można coś było zmienić, jeśli się nie zaangażuje - mówi Billie Jean King, legendarna tenisistka, a po zakończeniu kariery wielka aktywistka na rzecz praw społeczności LGBT. - Gdybym mogła pojechałabym tam i rozmawiała z nimi - stwierdziła Amerykanka. I nie kryje o co w tym wszystkim chodzi. - Jest tam dużo pieniędzy i ważne, aby pomóc zawodnikom, a także WTA i ATP - dodała. WTA szykuje wielkie zmiany. Chce zrównania premii tenisistek i tenisistów Arabskie wsparcie sposobem na zrównanie płac Amerykańska tenisistka Jessica Pegula (4. WTA) również popiera ten pomysł. Uważa, że jest to szansa na zrównanie nagród w turniejach kobiecych i męskich. O ile bowiem w Wielkim Szlemie premie dla tenisistek i tenisistów są równe, to w wielu turniejach różnica w płacach między WTA i ATP jest drastyczna na niekorzyść kobiet. - Jeżeli Arabia Saudyjska pomogłaby nam pomóc w uzyskaniu równych nagród pieniężnych, chociaż są pewne negatywne kwestie, to wiele jest pozytywnych, które mogą z tego wyniknąć. Nie patrzmy tylko na negatywną stronę. Miejmy nadzieję, że wyniknie z tego coś pozytywnego - stwierdziła Pegula na konferencji prasowej przed Wimbledonem. "Jeżeli chodzi o pieniądze, to zasady w takim wypadku nie istnieją" - skomentował tę wypowiedź francuski internauta pod wypowiedzią Peguli zamieszczoną na stronie dziennika "L’Equipe". Podobne odczucia mają czytelnicy amerykańskiego "New York Timesa". Olgierd Kwiatkowski Kłopoty dla Igi Świątek na Wimbledonie