"Igrzyska to coś wspaniałego. Bardzo chciałabym nieść niemiecką flagę w trakcie ceremonii otwarcia. I oczywiście zrobię wszystko, by wrócić do Europy z medalem" - zapowiedziała 28-letnia zawodniczka w wywiadzie dla gazety "Bild". Cztery lata temu w Londynie chorążym niemieckiej reprezentacji była hokeistka Natascha Keller, w 2008 roku w Pekinie zaszczyt ten spotkał koszykarza Dirka Nowitzkiego. Kerber nie chce jednak skupiać się wyłącznie na igrzyskach. Ważne dla niej są też pozostałe turnieje wielkoszlemowe. "Nowy Jork jest moim ulubionym miastem. W US Open w 2011 roku wszystko się dla mnie zaczęło. Chciałabym tam triumfować" - mówi o swoich marzeniach. Ponadto chciałaby z piedestału strącić Serenę Williams. Amerykanka jest liderką światowego rankingu, a Kerber zajmuje drugie miejsce. "W tym roku nie mam zbyt wielu punktów do obrony, z kolei Serena tak. Zostać kiedyś numerem jeden to chyba marzenie każdej zawodniczki" - przyznała. Kerber w finale Australian Open w Melbourne pokonała właśnie Williams. Był to jej pierwszy triumf w turnieju wielkoszlemowym.