Elina Switolina bardzo aktywnie wyraża swoje antywojenne żądania i - w odróżnieniu od innych przedstawicieli tenisowego środowiska - nie uznaje prób odseparowania świata sportu od polityki. Przyznała, że pierwszy tydzień wojny w Ukrainie był dla niej najtrudniejszym tygodniem życia. Bardzo martwi się o swoich najbliższych, którzy pozostają w jej rodzinnej Odessie. Obecnie 27-latka nie startuje w turniejach z powodu zbyt wielkiego obciążenia psychicznego, jakie wywołuje u niej sytuacja w jej ojczyźnie. Switolina nie ukrywa, że popiera wykluczenie z tenisowej rywalizacji Rosjan i Białorusinów. Przynajmniej tych, którzy do tej pory otwarcie nie potępili zbrodniczej agresji wojsk Federacji Rosyjskiej. Wojna w Ukrainie. Switolina apeluje o jasną deklarację - Każdy zawodnik z Rosji i Białorusi powinien zająć konkretne stanowisko w tej sprawie. Po to, żebyśmy mieli pewność, że między nami nie ma złych ludzi - zaapelowała Switolina w mediach społecznościowych. Na jej słowa w bezczelny sposób zareagował szef rosyjskiej federacji tenisowej, Szamil Tarpiszczew. "Głupotą jest jej odpowiadać. Switolina? Kim ona w ogóle jest? Jest nikim" - oznajmił prezes związku cytowany przez serwis championat.com. Ta wypowiedź dotarła m.in. do Andy'ego Roddicka, byłego numeru jeden w rankingu ATP. Nie namyślając się długo, wyszedł z celną ripostą. Zażądał od Rosjanina, by dokładniej wyjaśnić pojęcie "NIKT". "Najwyższa pozycja Tarpiszczewa w rankingu to 164. miejsce. Statystyki zwycięstw i porażek - 2:3. Ani jednego tytułu (co jest oczywiste). Statystyki Eliny Svitoliny - 433:228. 16 singlowych tytułów i swego czasu 3. lokata w rankingu WTA. Tarpiszczew? Poprosiłbym go o wyjaśnienie pojęcia "nikt", a potem niech spojrzy w lustro" - napisał Amerykanin na Twitterze. Jak na razie brak informacji, czy Tarpiszczew zastosował się do wysuniętej sugestii. ZOBACZ TAKŻE: