31-letni Murray przeszedł w 2018 roku operację i opuścił m.in. trzy turnieje wielkoszlemowe. Rozegrał zaledwie 12 pełnych meczów w cyklu ATP. Jak przyznał po wygranej w Brisbane, nadal nie czuje się idealnie, ale lepiej niż 12 miesięcy wcześniej. - Na początku byłem trochę zdenerwowany, ale z czasem moje ruchy były coraz pewniejsze. To mój pierwszy występ po długiej przerwie. To było bardzo trudne 18 miesięcy, ze wzlotami i upadkami w kwestii powrotu na korty. Teraz staram się cieszyć się tym, jak tylko mogę - i tak długo, jak mogę, bo nie wiem, ile mi jeszcze zostało - powiedział triumfator tej australijskiej imprezy w 2012 i 2013 roku. Z powodu nieobecności Murray spadł na 240. pozycję w światowym rankingu i w Brisbane nie był rozstawiony. W kolejnym meczu zmierzy się z turniejową "czwórką" Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem, który w pierwszej rundzie miał wolny los. W Brisbane polscy tenisiści nie startują. Wynik meczu 1. rundy: Andy Murray (W. Brytania) - James Duckworth (Australia) 6:3, 6:4.