Jak tłumaczył, po prawie rocznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi nie jest jeszcze w stu procentach przygotowany, by podjąć wyzwanie, jakim jest udział w Wimbledonie. "Z bólem serca chciałem ogłosić, że wycofuję się z tegorocznego Wimbledonu" - napisał 31-letni Murray, który na trawiastych kortach All England Clubu był najlepszy w 2013 i 2016 roku. Dodał, że w ciągu ostatnich 10 dni poczynił wyraźne postępy zarówno w treningach, jak i podczas meczów, ale po długiej dyskusji ze swoim sztabem zdecydował, że nie jest gotowy do rozgrywania pięciosetowych pojedynków, które mogą mieć miejsce w imprezach Wielkiego Szlema. Zapewnił jednocześnie, że cały jego sztab zrobił wszystko, by był gotowy na czas. Szkot rok temu w Londynie odpadł w ćwierćfinale. Już wówczas miał poważne kłopoty z biodrem. Był to jego ostatni występ w poprzednim sezonie. Po półrocznym odpoczynku zdobywca trzech tytułów wielkoszlemowych miał wrócić do gry w styczniowym Australian Open, ale zamiast na kort udał się do szpitala, gdzie przeszedł operację. Treningi wznowił pod koniec marca z myślą powrotu do gry na kortach trawiastych. 19 czerwca na obiekcie Queen's Clubu przegrał w 1. rundzie z Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem, a w Eastbourne po pokonaniu innego rekonwalescenta Szwajcara Stana Wawrinki w kolejnej rundzie nie sprostał swojemu rodakowi Kyle'owi Edmundowi.