Jessica Pegula to zawodniczka, która w ostatnich tygodniach notowała bardzo dobre rezultaty, wygrywając m.in. turniej WTA 1000 w Montrealu. Do Pekinu przyleciała tuż po finale w Tokio, gdzie musiała uznać wyższość Weroniki Kudermietowej. Z dużymi nadziejami przystępowała zatem do rywalizacji w stolicy Chin. W pierwszym meczu singlowym przyszło się jej zmierzyć z Anną Blinkową. Już w tym spotkaniu Amerykanka musiała odrabiać stratę seta, ale ostatecznie awansowała do trzeciej rundy singlowych zmagań. Fatalny dzień dla Peguli. Dwie porażki jednego dnia W środę miała do rozegrania szlagierowy mecz z Jeleną Ostapenko. Dla Peguli nie był to zbyt udany pojedynek, gdyż musiała uznać wyższość Łotyszki, przegrywając w dwóch setach 4:6, 2:6. Tym samym pożegnała się z turniejem już na etapie 1/8 finału. Tego dnia pozostał jej jeszcze występ w deblu u boku swojej rodaczki - Coco Gauff. Znakomity duet przegrał jednak nieoczekiwanie z brazylijską parą Ingrid Samarra Martins/Luisa Stefani 7:5, 2:6, 5-10, a Pegula odpadła z rywalizacji na tym samym etapie, co w singlu. Coco Gauff pozostaje jeszcze w walce o ćwierćfinał gry pojedynczej podczas WTA 1000 w Pekinie. W czwartek o ten etap turnieju powalczy z Rosjanką - Weroniką Kudermietową. Zobaczymy, czy powiedzie się próba rewanżu na zawodniczce, która pokonała jej deblową partnerkę w finale zmagań w Tokio. W potencjalnym ćwierćfinale Gauff może zagra z Marią Sakkari lub Xinyu Wang. W najlepszej "8" jest już Iga Świątek, która pokonała dzisiaj w polskim starciu Magdę Linette. Nasza najlepsza zawodniczka czeka na swoją ćwierćfinałową rywalkę, a wyłoni ją pojedynek między Caroline Garcią a Anheliną Kalininą. W czwartek w akcji zobaczymy także Magdę Linette rywalizującą o półfinał debla. Finały w obu kategoriach zaplanowano na niedzielę, 8 października.