Niedzielny finał singla trwał równą godzinę, choć większość kibiców oczekiwało trzysetowego pojedynku. Okazało się jednak, że Giannessi nie dał zbyt wiele szans na rozwiniecie skrzydeł Brownowi. - To był po prostu perfekcyjny mecz w moim wykonaniu. Ostatnie tygodnie są dla mnie bardzo dobre i czuję, że w końcu złapałem odpowiednią formę. Zaliczyłem solidny występ w US Open, a pojedynek ze Stanem Wawrinką, choć ostatecznie przeze mnie przegrany, stał na naprawdę wysokim poziomie. To mój pierwszy tytuł, więc nic dziwnego, że jestem taki szczęśliwy. Dwa razy byłem tu w finale debla i ani razu nie udało się wygrać. Teraz zdobyłem tytuł w singlu, więc można powiedzieć, że do trzech razy sztuka. Dziękuję wszystkim, którzy przyłożyli rękę do organizacji tego cudownego turnieju i mam nadzieję, że widzimy się tu za rok! - powiedział po zwycięskim finale Włoch. Krótko o meczu wypowiedział się także Dustin Brown. Nasz mistrz sprzed dwóch lat dziś nie zagrał najlepszego meczu, ale dojście do finału i tak pozwoli mu przesunąć się w rankingu na najwyższą pozycję w dotychczasowej karierze. - Alessandro zagrał dziś naprawdę świetnie i wygrał całkowicie zasłużenie. Czasami jest tak, że wychodzisz na kort, ale rywal jest tego dnia zdecydowanie lepszy. Muszę zaakceptować tę porażkę, a jemu serdecznie gratuluję - podsumował Brown. Już w sobotę wieczorem poznaliśmy nazwiska zwycięzców rywalizacji deblowej. Zwyciężyli w Niemiec Andre Begemann i Białorusin Aliaksandr Bury, pokonując Szwedów Johana Brunstroema i Andreasa Siljestroema 6:7 (3-7), 7:6 (9-7), 10-4. - To mój drugi triumf w Pekao Szczecin Open, poprzednio wygrałem go cztery lata temu z Michaelem Emmrichem, a teraz razem z Aliaksandrem. To dopiero nasz drugi wspólny występ i drugie zwycięstwo turniejowe. Lubię przyjeżdżać do Szczecina, bo to jest jedna z najlepiej zorganizowanych imprez w sezonie, choć jest tylko challengerem, to spokojnie organizacja jest na poziomie ATP Tour. Dlatego tegoroczna drabinka deblowa była tak mocno obsadzona. Za nami udany tydzień, wspaniały turniej w pięknym mieście, więc oczywiście planujemy powrócić tu także w przyszłym roku - powiedział Begemann.