Carlos Alcaraz rok temu o podobnej porze stworzył z Novakiem Djokoviciem kosmiczne widowisko w finale turnieju ATP 1000 w Cincinati. Według wielu ekspertów ze świata tenisa tamten pojedynek był najlepszym tenisowym widowiskiem, jakie było dane oglądać kibicom w poprzednim sezonie. Nawet lepszym od finału Wimbledonu między tą dwójką. Iga Świątek pokazała moc, ekspresowy awans. "Polski" mecz o krok Wówczas Hiszpan poległ w trzech setach po prawie czterech godzinach morderczej walki. W tym roku do Cincinati przyjechał, aby poprawić osiągnięcie sprzed roku i tym razem wyjechał z tej imprezy z tytułem, którego w jego bogatej gablocie brakuje. Tym razem Djokovicia w rywalizacji zabrakło, bo odpoczywał po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Alcaraz odpadł z ATP 1000 w Cincinati. Fatalny występ Hiszpana Według wszelkich przewidywań Alcaraz miał się w finale spotkać z Jannikiem Sinnerem. Do tego jednak na pewno nie dojdzie, bo w piątkowe popołudnie byliśmy świadkami wielkiej sensacji w starciu 21-latka z o wiele starszym Gaelem Monfilsem. Błyskawiczny koniec złudzeń. Polka żegna się z turniejem. Trzy gemy i koniec Hiszpan wygrał pierwszego seta z jednym przełamaniem i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym dla niego kierunku. Druga partia została przerwana przez deszcz przy stanie 3:1 dla Francuza w tie-breaku. Tenisiści na kort wrócili po kilkunastu godzinach i nie był to dla Alcaraza dobry powrót. Tę tenisową dogrywkę przegrał 5:7. Dotarliśmy więc do seta decydującego, a Hiszpanowi wciąż bardzo mało na korcie wychodziło. Dał się pierwszy raz w tym meczu przełamać na 2:1, a chwilę później pierwszy raz na tym poziomie w swojej karierze zniszczył rakietę. To delikatnie pomogło, bo jakość gry Alcaraza nieco wzrosła, ale Francuzów uważnie grał przy swoim podaniu i "dowiózł" wygraną do mety, choć słaniał się już na nogach. Tym samym Alcaraz żegna się z Cincinati i może już szykować się do US Open. Być może porażka Hiszpana nieco szerzej otwiera szanse dla Huberta Hurkacza.