98-letni Ukrainiec mieszkał w Charkowie, ale po agresji rosyjskiej na jego kraj i bombardowaniu miasta przyjechał do córki, która mieszka w Lublinie. Profesjonalnym tenisistą nigdy nie był, ale dziewięćdziesięciolatka grającego systematycznie na korcie obok uniwersytetu w Charkowie wpisano do księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszego czynnego tenisistę. Po przyjeździe do Lublina zgłosił się do Marka Oratowskiego z LKT i tu dwa razy w tygodniu wychodzi na kort. Mając już za sobą m.in. ubiegłoroczne spotkanie z Rafaelem Nadalem na Majorce, czy z Martiną Hingis w Wimbledonie zamarzył o podobnym z Agnieszką Radwańską. Nasza gwiazda tenisa przyjęła zaproszenie i specjalnie przyjechała do Lublina. "Gdy poznałam historię tego pana, długo się nie zastanawiałam. Jestem pełna podziwu dla pana Leonida, bo grać w taki sposób będąc w jego wieku, to naprawdę duże wyzwanie" - podkreśliła po spotkaniu, wręczając seniorowi swoją rakietę tenisową. Kolejnym marzeniem 98-latka jest zorganizowanie spotkania deblowego m.in. z Igą Świątek, Agnieszką Radwańską, może też z Hubertem Hurkaczem lub Markiem Oratowskim, by dochód z takiej imprezy przeznaczyć na pomoc dla jego rodaków.