Nie milkną echa porażki Igi Świątek z Alize Cornet na Wimbledonie. Ta przegrana oznaczała też dla Polki przerwanie niezwykłej serii 37. zwycięskich spotkań z rzędu. Specjalnie dla BBC Radio odpadnięcie Świątek z londyńskiego turnieju na relatywnie wczesnym etapie skomentowała była finalistka Wimbledonu Agnieszka Radwańska. Krakowianka, która zawsze była kojarzona z bardzo dobrą grą na nawierzchni trawiastej, odniosła się do tego, że dla Świątek ta nawierzchnia jest najwyraźniej jeszcze sporym wyzwaniem. Radwańska przyznała, że ona sama swego czasu przeżywała podobną sytuację w odniesieniu do mączki. Korty ziemne przez dłuższy czas jej "nie leżały". Krakowianka jest przekonana, że jeśli tylko Świątek zmieni nastawienie mentalne do gry na trawie, to jest w stanie "w kolejnych latach grać tu, na Wimbledonie, dobry tenis". Najwyraźniej Polka uważa, że wiele zależy od przełamania pewnej blokady psychologicznej. Radwańska docenia klasę Igi Świątek Oczywiście - niezależnie tej porażki na Wimbledonie - Radwańska jest pod wrażeniem dokonań Świątek w ostatnim czasie i tego, jaką formę światowa "jedynka" pokazywała w ostatnich miesiącach. 33-latka odniosła się do zbliżającego się charytatywnego wydarzenia, czyli meczu "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy", który zostanie rozegrany w Krakowie. "Myślę, że jestem teraz najodważniejszą kobietą w Polsce, skoro podejmuję się zagrać przeciwko Idze Świątek" - zażartowała. Czytaj także: Kiedy kolejny turniej Igi Świątek?