Rozstawiona z numerem 14. krakowianka pozwoliła rywalce na wygranie zaledwie czterech gemów. W kolejnej rundzie przeciwniczką "Isi" będzie Rosjanka Anastazja Pawliuczenkowa. Faworytką środowego pojedynku była oczywiście Radwańska, ale można się było spodziewać, że spotkanie z rodaczką będzie bardziej wyrównane. Już w drugim gemie krakowianka miała trzy break-pointy, ale Domachowskiej udało się jeszcze wyjść z podbramkowej sytuacji i wygrać własne podanie. Takiego szczęścia nie miała już w czwartym gemie, podobnie jak w szóstym, w którym nawet prowadziła 30:0. Ponieważ Radwańska dość pewnie wygrywała swoje serwisy, to po 26 minutach zakończyła tę partię. Drugi set początkowo miał bardzo podobny przebieg. Krakowianka już w trzecim gemie przełamała podanie rywalki, obejmując prowadzenie 2:1. W kolejnym Domachowska prowadziła 30:0, ale Radwańska obroniła własny serwis, a chwilę później przełamała podanie warszawianki. Siódmego gema, który mógł już rozstrzygać sprawę końcowego wyniku, Domachowska zdobyła po walce, a w ósmym niespodziewanie przełamała serwis rywalki. Potem jednak to samo zrobiła krakowianka, po 64 minutach wygrywając mecz. Domachowska w całym spotkaniu popełniła aż siedem podwójnych błędów serwisowych, przy zerowym dorobku na koncie Radwańskiej. Warszawianka miała też 27 niewymuszonych błędów, przy siedmiu krakowianki. Przy takich słabych statystykach niewielkim pocieszeniem dla 22-latki jest fakt, że zanotowała 21 wygrywających piłek, o dwie więcej niż rywalka. Był to trzeci oficjalny pojedynek polskich tenisistek i po raz trzeci lepsza w okazała się krakowianka. Pierwszy raz wygrała z Domachowską 6:0, 6:3 w sierpniu 2007 roku, w pierwszej rundzie turnieju na twardych kortach w Sztokholmie, gdzie zdobyła pierwszy tytuł w imprezie rangi WTA Tour. Ponownie spotkały się w kwietniu, w amerykańskim Charleston, gdzie Radwańska wygrała 6:4, 4:6, 6:3. 19-letnia tenisistka z Krakowa w lutym wygrała swój drugi turniej WTA, tym razem w Pattai, a w maju powtórzyła ten wynik w Stambule. Natomiast w sobotę triumfowała na trawiastych kortach w Eastbourne, odnosząc największe zwycięstwo w dotychczasowej karierze, bowiem impreza ta posiada ranę Tier II w kalendarzu WTA Tour, z pulą nagród 600 tys. dol. I runda gry pojedynczej kobiet: Jelena Dementiewa (Rosja, 5.) - Maria Elena Camerin (Włochy) 6:3, 6:7 (7-9), 6:3 II runda: Zheng Jie (Chiny) - Elena Baltacha (Wielka Brytania) 6:2, 7:5 Nicole Vaidisova (Czechy, 18.) - Samantha Stosur (Australia) 6:2, 0:6, 6:4 Casey Dellacqua (Australia) - Pauline Parmentier (Francja) 1:6, 6:2, 6:3 Ana Ivanović (Serbia, 1.) - Nathalie Dechy (Francja) 6:7 (2-7), 7:6 (7-3), 10:8 Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 4.) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:2, 6:3 Marion Bartoli (Francja, 11.) - Tatiana Perebyjnis (Ukraina) 6:2, 7:5 Serena Williams (USA, 6.) - Urszula Radwańska (Polska) 6:4, 6:4 Agnes Szavay (Węgry, 15.) - Monica Niculescu (Rumunia) 5:7, 7:5, 6:2 Bethanie Mattek (USA) - Wiera Duszewina (Rosja) 7:6 (8-6), 6:4 Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) - Li Na (Chiny) 6:2, 6:4 Agnieszka Radwańska (Polska) - Marta Domachowska (Polska) 6:1, 6:3 Amelie Mauresmo (Francja, 29.) - Virginia Ruano (Hiszpania) 4:6, 6:1, 6:1 Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) - Francesca Schiavone (Włochy, 20.) 3:6, 7:5, 9:7 Anna Czakwetadze (Rosja, 8.) - Edina Gallovits (Rumunia) 6:4, 6:2 Barbora Zahlavova Strycova (Czechy) - Alona Bondarenko (Ukraina, 28.) 6:3, 3:0, krecz Bondarenko Jewgenia Rodina (Rosja) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:1, 7:6 (7-0)