Dla Rafaela Nadala turniej w Madrycie był niezwykle ważną imprezą w tym roku. Utytułowany tenisista dotarł w rozgrywkach do 1/8 finału. Tam odniósł porażkę z Jirim Lehecką 5:7, 6:4. Po zakończonym spotkaniu legendarny sportowiec pożegnał się z rodzimą publicznością. Z ust 37-latka padła również ważna deklaracja dotycząca jego kariery. "Skończyłem tu w Madrycie, ale jeszcze nie skończyłem z rakietą w ręku. To była emocjonująca noc, ale może jeszcze nie czas, aby puścić wszystko, co noszę w sobie" - oznajmił zawodnik. Z rozgrywkami pożegnał się również czołowy tenisista rankingu ATP - Carlos Alcaraz. Młodszy kolega Nadala przegrał ćwierćfinałowy mecz z Rosjaninem Andriejem Rublowem 6:4, 3:6, 2:6. Sabalenka zaskoczyła. Stanęła przed kamerą i wyjawiła. "Usłyszałam krzyk" Haniebny "atak" na Carlosa Alcazara i Rafaela Nadala. I to w takim momencie 20-latek obecnie jest trzecią rakietą świata, i choć mówi się, że jego kariera zmierza w zupełnie innym kierunku niż Nadala, to nie brakuje porównań. Hiszpanie w wyjątkowy sposób postanowili upamiętnić symboliczne przekazanie pałeczki w tenisie. Na początku tego tygodnia w Madrycie odsłonięto mural ukazujący zawodników ramię w ramię. Na grafice widoczna jest również korona, którą trzyma w ręku utytułowany 37-latek. Niestety dzieło wykonane przez TV Boya nie cieszyło oczy zbyt długo. W czwartek mural został zniszczony. Hiszpańscy kibice aż się zagotowali na wieść o zniszczeniu malunku. "Żartujesz? To jest okropne", "Bez komentarza", "Edukacja zerowa. Zero szacunku", "Trzeba być głupim, żeby czegoś takiego dokonać", "Niestety żyjemy w kraju, w którym są ludzie, którzy mają bardzo niskie wykształcenie i nie okazują szacunku nikomu i niczemu", "W Hiszpanii panuje podważanie, poniżanie i niszczenie wszystkiego, co hiszpańskie: terytorium, flagi, hymnu, języka, kultury, religii, historii i tradycji" - denerwowali się fani. Iga Świątek czeka na finał, a tu WTA nagle ogłasza. Niebywała szansa dla Polki