Kamil Majchrzak powrócił na Wielkiego Szlema po dwuletniej przerwie i już w pierwszym starcie udało mu się awansować do decydującej rundy eliminacji. Na "dzień dobry" wyeliminował po emocjonalnym pojedynku reprezentanta gospodarzy Michaela Zhenga, a później uporał się z solidnym Kolumbijczykiem - Danielem Elahi Galanem. W meczu z zawodnikiem z Ameryki Południowej pokazał już o wiele bardziej solidną grę, co dawało nadzieję na pozytywne zakończenie kwalifikacji. W trzeciej fazie eliminacji czekał na niego prawdziwy test. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego trafił na rozstawionego z "12" Włocha - Mattię Bellucciego. Reprezentant Italii imponuje w ostatnim czasie świetną formą, doskonale prezentuje się rozgrywkach ATP. W tym momencie plasuje się na 102. miejscu w rankingu, a więc o 67 lokat wyżej od Kamila. Na dodatek Bellucci bardzo pewnie przedostał się przez dotychczasowe spotkania w Nowym Jorku, co potęgowało ogromne wyzwanie dla Polaka. Rywal okazał się zbyt mocny. Kamil Majchrzak przegrywa w decydującej rundzie eliminacji Na początku spotkania obaj tenisiści szli bardzo równo, utrzymywali własne podania. W szóstym gemie pojawił się cień szansy na przełamanie dla Majchrzaka. Prowadził 30-0 przy serwisie przeciwnika, ale ten później zagrał bardzo ofensywnie i wygrał w sumie cztery akcje z rzędu. Od tego momentu zarysowała się przewaga po stronie Bellucciego. Włoch zdołał zepchnąć naszego reprezentanta do rozpaczliwej defensywy. 23-latek wykazywał się ogromną skutecznością i zapisał na swoim koncie pierwszego seta wynikiem 6:3, triumfując w ostatnich czterech gemach. Tuż po rozstrzygającej wymianie wściekły Majchrzak rzucił rakietą o kort. Druga odsłona rozpoczęła się od podania zawodnika z Półwyspu Apenińskiego. Tenisista z Italii nieco się rozluźnił, popełnił kilka błędów. Kamil doczekał się pierwszego break pointa w meczu i od razu zamienił go w przełamanie po tym, jak rywal zapakował piłkę w siatkę. Niestety, reprezentant Polski nie poszedł za ciosem i po chwili oddał to, co sobie wypracował. Przeciwnik znów mógł nadawać ton rywalizacji, a Majchrzak musiał gonić wynik. W szóstym gemie Mattia doczekał się kolejnych okazji na wywalczenie breaka. Pierwszą z nich zmarnował w zaskakującym stylu, popełniając błąd przy siatce, ale przy drugiej dopiął już swego. Chwilę później było już 5:2 dla tenisisty z Italii. Bellucci utrzymał już prowadzenie do końca spotkania i ostatecznie wygrał 6:3, 6:3. Tym samym w głównej drabince w męskich zmaganiach będziemy mieli dwóch zawodników z Polski - Huberta Hurkacza i Maksa Kaśnikowskiego.