Partner merytoryczny: Eleven Sports

61 minut i było po wszystkim. Niewiarygodne, Polka zagra o dziewiąty tytuł w tym roku

Nie da się w żaden sposób porównać wygranych turniejów Martyny Kubki do tych, w których triumfowała w tym sezonie Iga Świątek. Łączy je to, że są rówieśniczkami, a po zeszłorocznych wspólnych treningach forma Kubki nagle jesienią wystrzeliła. Na razie efekty widać w grze podwójnej - zawodniczka Mery Warszawa awansowała w Poitiers do swojego dziesiątego w tym roku finału, a już osiem z nich padło jej łupem. I dokonała tego, wspólnie ze Szwajcarką Conny Perin, w znakomitym stylu.

Martyna Kubka
Martyna Kubka/Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images/Getty Images

Gdy po zeszłorocznym US Open rozczarowana Iga Świątek wróciła do kraju, bo straciła wówczas pozycję liderki światowego rankingu na rzecz Aryny Sabalenki, wzięła się mocno do pracy. Zaprosiła do wspólnego trenowania także Martynę Kubkę, rówieśniczkę, która była bardzo daleko w rankingu WTA, na początku szóstej setki. Być może te wspólne zajęcia nie miały większego znaczenia, może miały, trudno powiedzieć. Niemniej zawodniczka pochodząca z Zielonej Góry zaczęła spisywać się dużo lepiej.

Wygrała niewielki turniej w Szarm el-Szejk, doszła do półfinału większych zawodów w Reims, później do finałów w Stambule i Selva Gardena. W lipcu tego roku była już na 305. miejscu w rankingu WTA, ale wyniki singlowe uległy pogorszeniu. Mimo kilku szans na poważny zastrzyk punktowy, nawet w kwalifikacjach turniejów WTA z głównego cyklu: w Rouen, Rabacie czy Monastyrze.

Co innego jednak gra podwójna - tu Kubka spisuje się wyśmienicie, ten sezon jest tego najlepszym dowodem.

Znakomita gra Martyny Kubki w turnieju ITF w Poitiers. Awans do deblowego finału bez straty seta

W piątek Polka awansowała do swojego dziesiątego finału, tym razem w turnieju ITF W75+H w Poitiers. W rankingu deblistek, prowadzonym na żywo, przesunęła się na 132. miejsce, co jest wyrównaniem jej najlepszej pozycji w karierze. A jeśli w sobotę zdobędą wspólnie ze Szwacarką Conny Perin tytuł, o kilka kolejnych pozycji. Jest zaś na to duża szansa.

Jej deblowa partnerka, starsza o 10 lat, ma bowiem również najlepszy czas w karierze, jest bliska wejścia do grona TOP 100 na światowej liście. Do półfinału awansowały tracąc ledwie 1 gemów w czterech setach, ale mecz o finał okazał się... jeszcze łatwiejszym zadaniem. Jeszcze jakaś walka była w pierwszej partii, trwającej 35 minut, w której w sześciu gemach o triumfie rozstrzygał tzw. decydujący punkt, przy stanie 40:40. Trzy ostatnie gemy padły łupem Polki i Szwajcarki, wygrały więc 6:3.

A w drugiej partii Francuzki Amandine Hesse i Alice Robbe nie miały kompletnie nic do powiedzenia. W 26. minut wygrały zaledwie jednego gema, na 1:2. A w czterech kolejnych wywalczyły ledwie pięć punktów. Po 61 minutach wszystko było jasne: Kubka i Perin zagrają w sobotę o deblowy tytuł.

Turniej ITF W75+H w Poitiers (korty twarde w hali). Półfinał debla

Conny Perin/Martyna Kubka (Szwacaria/Polska, 1) - Amandine Hesse/Alice Robbe (Francja) 6:3, 6:1.

Martyna Kubka - Weronika Ewald. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Martyna Kubka/Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Martyna Kubka/Foto Olimpik/Nur Photo via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem