Pierwszymi zawodniczkami ze ścisłej czołówki rankingu WTA, które rozegrały swoje mecze w Rzymie były Iga Świątek i Jessica Pegula - Polka w czwartek rozgromiła Elisabettę Cocciaretto, oddając jej zaledwie jednego gema, Amerykanka z kolei wyeliminowała swoją rodaczkę, Ashlyn Kureger. Na następny dzień zaplanowano z kolei starcia z udziałem Aryny Sabalenki i Coco Gauff. Jako pierwsza na korcie zaprezentowała się Białorusinka, która na Campo Centrale zagrała z Anastazją Potapową. Równolegle, na korcie 14, zmierzyły się potencjalne rywalki liderki rankingu WTA w trzeciej rundzie, czyli Sofia Kenin i Anastazja Pawluczenkowa. WTA Rzym 2025. Aryna Sabalenka poznała rywalkę w trzeciej rundzie Kenin kapitalnie rozpoczęła sezon na mączce, bo w turnieju rangi WTA 500 w Charleston dotarła do finału, eliminując po drodze wyżej rozstawione: Belindę Bencic, Darię Kasatkinę, Annę Kalinską i Amandę Anisimovą. W meczu o trofeum musiała uznać wyższość Jessiki Peguli, ale i tak potwierdziła, że dobrze czuje się na tej nawierzchni. W Madrycie nie poszła jednak za ciosem i swoją przygodę z tym "tysięcznikiem" zakończyła porażką z Anastazją Potapową w trzeciej rundzie. Rywalizację w stolicy Włoch z racji rozstawienia rozpoczęła właśnie od drugiej rundy. Pawluczenkowa z kolei ostatni udany występ zaliczyła podczas Australian Open, gdzie dotarła do ćwierćfinału, w którym przegrała z Aryną Sabalenką. Od tego czasu odniosła tylko jedno turniejowe zwycięstwo - na początku lutego w pierwszej rundzie turnieju w Abu Zabi ograła... Kenin. Później turnieje w Dubaju, Miami i Madrycie kończyła na pierwszej rundzie. Przełamanie nadeszło właśnie w Rzymie, gdzie w pierwszej rundzie pokonała Dajanę Jastremską. Spotkanie Pawluczenkowej z Kenin na początku przebiegało pod dyktando Amerykanki. Ta szybko wygrała gem otwierający mecz przy własnym podaniu, po chwili przełamała rywalkę. Przy stanie 3:0 dla Kenin stało się jasne, że Pawluczenkowa musi wejść na wyższe obroty, by postawić się 31. zawodniczce rankingu WTA. Tak też się stało - Rosjanka najpierw obroniła podanie, po chwili odpowiedziała przełamaniem powrotnym, błyskawicznie doprowadziła do stanu 3:3. To był jednak szczyt możliwości tenisistki zajmującej 52. miejsce w rankingu - trzy kolejne gemy padły łupem Kenin, która wygrała seta 6:3 i znalazła się o krok od awansu. Aryna Sabalenka znowu zagra z Sofią Kenin w Rzymie Druga partia wyglądała podobnie, jak końcówka pierwszego seta. Kenin przy pierwszej okazji przełamała rywalkę, później poszła za ciosem i sukcesywnie budowała przewagę, nawet nie dopuszczając Rosjanki do głosu. U Pawluczenkowej szwankował return, przez co nie była w stanie przeciwstawić się Amerykance. Ta wygrała bez straty gema, cały mecz 6:3, 6:0 i awansowała do kolejnej rundy. Kilka minut wcześniej zakończyło się spotkanie z udziałem Sabalenki, która pokonała Potapową i mogła spokojnie czekać na wyłonienie swojej rywalki. Kenin i Sabalenka o raz ostatni zagrały ze sobą w październiku 2023 roku w turnieju w Pekinie - wówczas górą w meczu pierwszej rundy była Białorusinka. Kilka miesięcy wcześniej doszło z kolei do sporej sensacji w... Rzymie. Sabalenka i Kenin spotkały się w drugiej rundzie, a Amerykanka, notowana wówczas na 134. miejscu w rankingu WTA wyeliminowała ówczesną wiceliderkę rankingu. Teraz tenisistka z Mińska stanie więc przed szansą do rewanżu za tamtą wpadkę.